piątek

Zwolnienie adwokata z urzędu

Po zwolnieniu adwokata przez radę adwokacką z obowiązku zastępowania strony (art. 119 § 2 kpc), adwokat zobowiązany jest działać za stronę przez dwa tygodnie od dnia zawiadomienia o zwolnieniu. Może zwolnić się z tego obowiązku wcześniej, jeżeli przekaże wyznaczonemu następcy niezbędne informacje i materiały dotyczące sprawy.

Postanowieniem z dnia 25 stycznia 2005 r. Sąd Okręgowy w Katowicach oddalił apelację uczestnika postępowania Antoniego F., wniesioną od postanowienia Sądu Rejonowego w Będzinie z dnia 30 września 2004 r., stwierdzającego nabycie - z dniem 4 listopada 1971 r. - własności nieruchomości rolnej przez Stanisława i Jadwigę W. Uczestnik w kasacji wniósł o uchylenie tego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Powołał się na nieważność postępowania apelacyjnego spowodowaną pozbawieniem go obrony jego praw (art. 379 pkt 5 kpc) przez rozpoznawanie apelacji pod nieobecność jego pełnomocnika, który nie został zawiadomiony przez Sąd Okręgowy o rozprawie apelacyjnej.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Uczestnik Antoni F. korzysta w postępowaniu sądowym z zastępstwa adwokackiego ustanowionego przez sąd. Jego pełnomocnik adwokat Michał S. został w dniu 28 grudnia 2004 r. prawidłowo zawiadomiony o rozprawie apelacyjnej wyznaczonej na dzień 25 stycznia 2005 r. Pismem z dnia 14 stycznia 2005 r. Okręgowa Rada Adwokacka w K. zwolniła Michała S., na jego wniosek, z obowiązku zastępstwa uczestnika, wyznaczając jednocześnie pełnomocnika z urzędu adwokata Jacka W. Pismo te dotarło do Sądu Okręgowego w Katowicach w dniu 24 stycznia 2005 r. i zostało przekazane do IV Wydziału Cywilnego Odwoławczego w dniu 28 stycznia 2005 r. Zwolnienie adwokata ustanowionego z urzędu od obowiązku zastępowania strony w postępowaniu sądowym następuje z jego inicjatywy, z jednoczesnym wyznaczeniem przez radę adwokacką innego adwokata (art. 119 § 2 kpc). Skutki procesowe takiej zmiany pełnomocnika dla toczącego się postępowania sądowego zostały określone w art. 94 i 95 kpc. Odpowiednie stosowanie art. 94 kpc oznacza, że decyzja rady adwokackiej staje się skuteczna z chwilą jej doręczenia każdemu z zainteresowanych podmiotów (sądowi, adwokatowi zwolnionemu oraz adwokatowi powołanemu). Adwokat zwolniony przez radę adwokacką ma jednak obowiązek działać za stronę przez dalsze dwa tygodnie, licząc od dnia doręczenia mu decyzji "zwalniającej". Należy przyjąć, że może się on zwolnić wcześniej z tego obowiązku, bez zagrożenia interesów strony, jeżeli przekaże swemu następcy niezbędne informacje i materiały związane z prowadzoną sprawą. Sąd Okręgowy został powiadomiony o zmianie pełnomocnika dnia 24 stycznia 2005 r., a więc w dniu poprzedzającym rozprawę apelacyjną, nie było jednak potrzeby zawiadomienia o rozprawie nowego pełnomocnika, wiążącej się z koniecznością odroczenia rozprawy (art. 214 w związku z art. 133 § 3, art. 149 § 2 i art. 208 § 1 pkt 1 kpc), ponieważ zawiadomienie adwokata Michała S. o rozprawie było prawidłowe i skuteczne. Miał on bowiem obowiązek działać za uczestnika przez okres dwutygodniowy, po doręczeniu mu decyzji zwalniającej Okręgowej Rady Adwokackiej w Katowicach z dnia 14 stycznia 2005 r., a więc także w dniu rozprawy apelacyjnej. Sposób przekazania zastępstwa prawnego uczestnika między pełnomocnikami oraz poziom obsługi prawnej nie mają znaczenia wtedy, gdy Sąd Okręgowy w pełni respektował przepisy gwarantujące Antoniemu F. ochronę jego praw w postępowaniu sądowym. Zarzut nieważności postępowania z racji pozbawienia strony możności obrony jej praw w postępowaniu sądowym (art. 379 pkt 5 kpc) może być skutecznie postawiony jedynie w przypadku stwierdzenia uchybień procesowych sądu prowadzących do takiego skutku (art. 393[1] pkt 2 kpc). Przy oczywistym braku takich uchybień kasacja uczestnika postępowania podlega oddaleniu (art. 393[12] kpc w związku z art. 13 § 2 kpc). (Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 11 października 2005 r., V CK 209/2005).


Katalog stron INPLUS

Doręczenie adwokatowi z urzędu

W razie zgłoszenia przez stronę wniosku o doręczenie wyroku sądu drugiej instancji wraz z uzasadnieniem "celem wniesienia kasacji" oraz wniosku o ustanowienie adwokata, odpis tego wyroku sąd doręcza ustanowionemu pełnomocnikowi.

Sąd Apelacyjny w Katowicach zaskarżonym postanowieniem odrzucił kasację powódki od wyroku tego Sądu z dnia 21 grudnia 2004 r. jako wniesioną po upływie terminu przewidzianego w art. 393[4] kpc. Skierowana do powódki przesyłka zawierająca odpis wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 21 grudnia 2004 r. z uzasadnieniem została powtórnie awizowana w dniu 21 stycznia 2005 r. Mając to na względzie, Sąd Apelacyjny w Katowicach pozostawił wymienioną przesyłkę w aktach ze skutkiem doręczenia określonym na dzień 28 stycznia 2005 r. W konsekwencji termin miesięczny do wniesienia kasacji biegł od dnia 28 stycznia 2005 r., a kasacja wniesiona została dopiero w dniu 18 czerwca 2005 r., czyli po upływie tego terminu. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, bez znaczenia dla skuteczności doręczenia powódce odpisu wyroku wraz z uzasadnieniem pozostaje fakt, że doręczenie to nastąpiło po ustanowieniu dla powódki adwokata z urzędu, albowiem obowiązek doręczania pism sądowych pełnomocnikowi ustanowionemu z urzędu powstaje dopiero z momentem zawiadomienia sądu przez organ samorządu zawodowego o wyznaczeniu osoby pełnomocnika; sąd nie jest obowiązany do ponownego doręczenia takiemu pełnomocnikowi pism uprzednio doręczonych stronie (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 2001 r. II UZ 85/2001 OSNP 2003/20 poz. 503). W niniejszej sprawie odpis wyroku Sądu Apelacyjnego został wysłany do powódki wraz z uzasadnieniem w dniu 11 stycznia 2005 r., natomiast zawiadomienie sądu przez organ samorządu zawodowego o wyznaczeniu konkretnego adwokata nastąpiło w dniu 20 stycznia 2005 r. W zażaleniu powódka wniosła o uchylenie powyższego postanowienia.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Wyrok Sądu Apelacyjnego ogłoszony został w dniu 21 grudnia 2004 r. Powódka była zwolniona od kosztów sądowych, ale działała w procesie bez zawodowego pełnomocnika. Złożyła w dniu 23 grudnia 2004 r. pismo procesowe, w którym wniosła o doręczenie wraz z uzasadnieniem wyroku Sądu Apelacyjnego "celem wniesienia kasacji" oraz o ustanowienie adwokata z urzędu. Na piśmie tym umieszczone jest zarządzenie przewodniczącego z dnia 7 stycznia 2005 r. o treści "wydać", wykonane dnia 11 stycznia 2005 r. Przesyłkę dla powódki, zawierającą odpis wyroku wraz z uzasadnieniem, dwukrotnie awizowaną i nieodebraną, pozostawiono w aktach ze skutkiem doręczenia, określonym na dzień 28 stycznia 2005 r. Jednocześnie Sąd Apelacyjny postanowieniem z dnia 7 stycznia 2005 r. ustanowił dla powódki adwokata, którego miała wyznaczyć Rada Adwokacka w K. Pismem z dnia 11 stycznia 2005 r. Sąd Apelacyjny zwrócił się do okręgowej Rady Adwokackiej w K. o wyznaczenie adwokata, która pismem z dnia 18 stycznia 2005 r. zawiadomiła, że wyznaczyła dla powódki pełnomocnika w osobie adwokata Romualda R. Adwokat ten pismem wniesionym w dniu 21 stycznia 2005 r. zażądał doręczenia mu odpisu wyroku Sądu Apelacyjnego wraz z uzasadnieniem, co nastąpiło w dniu 17 lutego 2005 r. Adwokat ten pismem z dnia 16 maja 2005 r. zawiadomił Sąd Apelacyjny, że "nie znajduje podstaw prawnych do wniesienia kasacji". Okręgowa Rada Adwokacka w K. pismem z dnia 27 maja 2005 r. zawiadomiła Sąd Apelacyjny, że wyznaczyła dla powódki innego pełnomocnika w osobie adwokata Mariana Ż. Adwokat ten pismem z dnia 31 maja 2005 r. zwrócił się do Sądu Apelacyjnego o nadesłanie mu kserokopii pozwu, wyroku sądu pierwszej instancji wraz z uzasadnieniem, apelacji oraz wyroku sądu drugiej instancji wraz z uzasadnieniem. Dokumenty te zostały mu wysłane przez Sąd w dniu 6 czerwca 2005 r. Kasację wniesiono dnia 13 czerwca 2005 r. Sąd Apelacyjny, odrzucając kasację, powołał się na postanowienie Sądu Najwyższego dotyczące art. 118 kpc, który stanowi, że ustanowienie adwokata lub radcy prawnego dla strony zwolnionej od kosztów sądowych jest równoznaczne z udzieleniem pełnomocnictwa procesowego. Trafnie zauważono, że przepis ten jest nieprecyzyjny i w związku z tym - w przedmiocie, którego dotyczy - zarysowały się różne stanowiska, zarówno w piśmiennictwie, jak i w orzecznictwie. Według jednego z nich, sam wniosek o ustanowienie adwokata (radcy prawnego) może być uważany za udzielenie pełnomocnictwa temu adwokatowi. Jest oczywiste, że pełnomocnictwo to aktualizowałoby się po uwzględnieniu przez sąd takiego wniosku i wyznaczeniu przez odpowiedni organ samorządu adwokackiego (radcowskiego) pełnomocnika w osobie konkretnego adwokata (radcy prawnego). Według innego poglądu, wymieniony przepis jest nieprecyzyjny dlatego, że wiąże "ustanowienie adwokata" z udzieleniem pełnomocnictwa procesowego in blanco, którego nasze ustawodawstwo nie przewiduje. Procedura ustanawiania adwokata z urzędu jest dwuetapowa. Pierwszy etap to ustanowienie adwokata przez sąd na wniosek strony, drugi - wyznaczenie konkretnej osoby na pełnomocnika przez właściwą radę adwokacką lub izbę radców prawnych i dopiero po zakończeniu tego drugiego etapu powinien nastąpić skutek określony w art. 118 kpc. Na tle postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 19 lutego 1998 r. II UZ 13/98 (OSNAPiUS 1999/4 poz. 149), w którym przyjęto, że ustanowienie adwokata jest równoznaczne z udzieleniem pełnomocnictwa procesowego, a termin i sposób porozumienia się pełnomocnika ze stroną należy wyłącznie do nich, a nie do sądu, stwierdzono w piśmiennictwie, iż pełnomocnictwo procesowe strony zwolnionej od kosztów sądowych powstaje z chwilą prawomocności postanowienia o ustanowieniu dla niej adwokata, jednakże do czasu wyznaczenia przez radę adwokacką lub okręgową izbę radców prawnych konkretnego adwokata (radcę prawnego) ma ono charakter blankietowy. W związku z tym uznano, że obowiązek doręczania pism sądowych pełnomocnikowi ustanowionemu przez sąd powstaje dopiero z momentem zawiadomienia sądu przez organ samorządu zawodowego o wyznaczeniu konkretnej osoby na pełnomocnika. Sąd nie jest obowiązany do ponownego doręczenia takiemu pełnomocnikowi pism uprzednio doręczonych stronie (postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 2001 r. II UZ 85/2001 OSNP 2003/20 poz. 503 oraz z dnia 26 listopada 1975 r. III PR 117/75 OSNCP 1976/7-8 poz. 177). (...) Adwokat ustanowiony przez sąd (art. 117 kpc) ma cechy zarówno pełnomocnika ustanowionego przez stronę, jak i organu publicznoprawnego, zajmującego się ochroną osoby w postępowaniu sądowym, której sąd przyznał uprawnienie do korzystania z takiej ochrony. Pierwsza cecha jest oczywista, a o drugiej świadczy m.in. sposób ustanawiania adwokata (art. 117 kpc) oraz pokrywanie kosztów udzielonej przez niego pomocy, jeżeli nie została opłacona, przez Skarb Państwa. (...) Poza tym trzeba zwrócić uwagę, że ustanowienie adwokata przez sąd nadaje mu uprawnienia przewidziane w art. 91 kpc bez potrzeby składania jakichkolwiek oświadczeń przez osobę, dla której pełnomocnik ten został ustanowiony, a tym bardziej udzielania temu adwokatowi pełnomocnictwa. Świadczy o tym również sformułowanie zawarte w art. 118 kpc, że ustanowienie adwokata jest równoznaczne z udzieleniem pełnomocnictwa. Nie rozstrzygając sporu, czy strona składająca wniosek o ustanowienie adwokata tym samym udziela mu pełnomocnictwa, trzeba zwrócić uwagę na czynność procesową, z którą związany jest wniosek o ustanowienie adwokata. Powódka w przedmiotowym piśmie - złożonym w czasie biegu tygodniowego terminu określonego art. 387 § 3 kpc - zamieściła dwa wnioski: o doręczenie odpisu wyroku wraz z uzasadnieniem "celem wniesienia kasacji" oraz o ustanowienie adwokata. W sytuacji, w której złożone zostały wymienione wnioski, było oczywiste, że ustanowienie przez sąd adwokata, a następnie wyznaczenie go przez organ samorządu adwokackiego, nie może nastąpić w takim czasie by wyznaczony adwokat mógł złożyć wniosek o doręczenie wyroku z uzasadnieniem w terminie określonym art. 387 § 3 kpc. Wynika z tego, że gdyby powódka nie złożyła wniosku o doręczenie wyroku z uzasadnieniem, nastąpiłoby uchybienie terminowi przewidzianemu w art. 387 § 3 kpc i powódka utraciłaby możliwość wniesienia kasacji bez ubiegania się o przywrócenie tego terminu. Doręczenie wyroku z uzasadnieniem do rąk samej powódki utrudniłoby lub uniemożliwiło wniesienie kasacji w terminie miesięcznym określonym w art. 393[4] § 1 kpc przez jej adwokata. W tej sytuacji należy przyjąć, że wolą powódki było zachowanie terminu przewidzianego w art. 387 § 3 kpc i doręczenie odpisu wyroku z uzasadnieniem pełnomocnikowi, o którego ustanowienie wnosiła. Jest to racjonalne, zgodne z doświadczeniem życiowym i zapobiegające zbędnemu postępowaniu o przywrócenie terminu do wniesienia kasacji. Artykuł 124 kpc w brzmieniu obowiązującym w okresie wydawania postanowienia przez Sąd Okręgowy stanowił, że zgłoszenie wniosku o zwolnienie od kosztów sądowych lub ustanowienie adwokata lub radcy prawnego, jak również wniesienie środka odwoławczego od odmowy zwolnienia od kosztów sądowych, nie wstrzymuje biegu toczącego się postępowania, chyba że chodzi o zwolnienie powoda od kosztów sądowych na skutek wniosku zgłoszonego w pozwie lub przed wytoczeniem powództwa. Sąd może jednak wstrzymać rozpoznanie sprawy aż do prawomocnego rozstrzygnięcia wniosku i w związku z tym nie wyznaczać rozprawy, a wyznaczoną rozprawę odwołać lub odroczyć. Mając na względzie ten przepis, stosowany przez analogię, należy przyjąć, że w razie zgłoszenia przez stronę wniosku o doręczenie wyroku sądu drugiej instancji wraz z uzasadnieniem "celem wniesienia kasacji" oraz wniosku o ustanowienie adwokata sąd doręcza odpis tego wyroku ustanowionemu pełnomocnikowi. Sąd Apelacyjny - stosując przez analogię ten przepis - nie tylko mógł, ale powinien był wstrzymać się z doręczeniem do rąk powódki odpisu wyroku do czasu rozstrzygnięcia wniosku o ustanowienie adwokata, tym bardziej że w tym samym dniu przewodniczący wydał zarządzenie o doręczeniu powódce odpisu wyroku wraz z uzasadnieniem, a Sąd postanowienie o ustanowieniu adwokata. W tej sytuacji doręczenie powódce odpisu wyroku wraz z uzasadnieniem należy uznać za nieskuteczne. Sąd Najwyższy w składzie rozpoznającym zażalenie nie podziela rygorystycznej wykładni art. 118 kpc, jaka zarysowała się w orzecznictwie i literaturze. Trzeba zauważyć, że rozważana kwestia na tle wymienionego przepisu i unormowań dotyczących skargi kasacyjnej wymaga interwencji ustawodawcy. Mimo nieskuteczności doręczenia do rąk powódki odpisu wyroku z uzasadnieniem, zażalenie podlega jednak oddaleniu, albowiem zaskarżone postanowienie, mimo błędnego uzasadnienia, odpowiada prawu (art. 393[12] w związku z art. 393[18] § 3 kpc). Po ustanowieniu dla powódki adwokata i wyznaczeniu go przez Okręgową Radę Adwokacką w K., Sąd Apelacyjny doręczył mu w dniu 17 lutego 2005 r. odpis wyroku z uzasadnieniem, kasacja zaś - bez wniosku o przywrócenie terminu - wniesiona została dopiero w dniu 13 czerwca 2005 r., a więc po upływie terminu przewidzianego art. 393[4] § 1 kpc. (Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 11 października 2005 r., V CZ 112/2005).

Substytucja dla radcy prawnego

Wątpliwość czy możliwe jest udzielenie substytucji przez adwokata
radcy prawnemu powstała na tle przepisów art. 91 pkt 3 kpc, art. 21 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych, dalej jako: "ustawa o radcach prawnych" (Dz. U. 1982 r. Nr 19 poz. 145 ze zm.) oraz art. 25 ust. 3 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. - Prawo o adwokaturze, dalej jako: "ustawa o adwokaturze" (Dz. U. 1982 r. Nr 16 poz. 124 ze zm.). Sąd Okręgowy rozpoznając apelację sporządzoną i wniesioną przez pełnomocnika powódki, którym jest adwokat powziął wątpliwość, czy powódka na rozprawie apelacyjnej była prawidłowo reprezentowana, skoro w jej imieniu stawił się radca prawny przedkładając pełnomocnictwo substytucyjne udzielone przez adwokata. Sąd Okręgowy przedstawił argumenty przemawiające zarówno za uznaniem, że adwokat może udzielić pełnomocnictwa radcy prawnemu, jak również przemawiających przeciwko takiemu stanowisku. Sąd Najwyższy orzekł, że adwokat będący pełnomocnikiem procesowym w postępowaniu cywilnym może udzielić dalszego pełnomocnictwa radcy prawnemu.

Rozbieżne w doktrynie poglądy w kwestii dopuszczalności udzielenia przez adwokata radcy prawnemu dalszego pełnomocnictwa (substytucji) zaprezentowane zostały przed zmianą przepisów ustawy o adwokaturze oraz ustawy o radcach prawnych W zakresie objętym przedstawionym zagadnieniem prawnym ustawa z dnia 30 czerwca 2005 r. o zmianie ustawy - Prawo o adwokaturze i niektórych innych ustaw (Dz. U. 2005 r. Nr 163 poz. 1361, dalej jako "ustawa nowelizacyjna"), która weszła w życie 10 września 2005 r. - nie dokonała zmian w ustawie o adw., natomiast zmieniła art. 21 ustawy o radcach prawnych, który w nowym brzmieniu stanowi, że radca prawny może udzielić dalszego pełnomocnictwa (substytucji) innemu radcy prawnemu, adwokatowi, prawnikowi zagranicznemu wykonującemu stałą praktykę w zakresie wynikającym z ustawy o świadczeniu przez prawników zagranicznych pomocy prawnej w Rzeczypospolitej Polskiej. Zmiana ta z punktu widzenia rozpatrywanego zagadnienia prawnego nie ma znaczenia, nadal bowiem w obu ustawach korporacyjnych nie jest ujęta jednolicie, będąca przyczyną rozbieżnych stanowisk, kwestia udzielania pełnomocnictwa substytucyjnego. Zgodnie z art. 21 ustawy o radcach prawnych (w starym i nowym brzmieniu) radca prawny może udzielić substytucji adwokatowi, natomiast ustawa o adwokaturze milczy w kwestii dopuszczalności udzielenia pełnomocnictwa substytucyjnego przez adwokata radcy prawnemu, stanowiąc jedynie w art. 25 ust. 3, że w wypadku gdy adwokat prowadzący sprawę nie może wziąć osobiście udziału w rozprawie lub wykonać osobiście poszczególnych czynności w sprawie, może on udzielić substytucji.

Odpowiedzi na przedstawione pytanie prawne poszukiwać należy przede wszystkim w uregulowaniu przyjętym w art. 91 pkt 3 kpc, zgodnie z którym "pełnomocnictwo procesowe obejmuje z samego prawa umocowanie do udzielenia dalszego pełnomocnictwa procesowego adwokatowi lub radcy prawnemu". Z przytoczonego unormowania wynika, że każdy pełnomocnik procesowy, a zatem także adwokat (por. art. 87 § 1 kpc) może udzielić dalszego pełnomocnictwa, z tym ograniczeniem, że substytucja może być udzielona tylko adwokatowi lub radcy prawnemu. Z art. 91 pkt 3 kpc nie wynikają żadne ograniczenia w zakresie możliwości udzielenia przez adwokata radcy prawnemu pełnomocnictwa substytucyjnego. Przepis ten traktuje zamiennie możliwość udzielenia dalszego pełnomocnictwa adwokatowi i możliwość udzielenia takiego pełnomocnictwa radcy prawnemu bez względu na to, kto udziela takiego pełnomocnictwa. Przepisu art. 91 pkt 3 kpc nie można traktować jako stanowiącego jedynie ogólnie o wynikającym z pełnomocnictwa procesowego umocowaniu do udzielenia dalszego pełnomocnictwa adwokatowi lub radcy prawnemu, zaś przepisom ustawy o adwokaturze oraz ustawy o radcach prawnych nadawać znaczenie rozstrzygające o tym, komu może udzielić substytucji adwokat i odpowiednio radca prawny. W takim rozumowaniu, które prowadziłoby do podjęcia uchwały zawierającej odpowiedź przeczącą, nietrudno dostrzec próbę przeniesienia na grunt przedstawionego zagadnienia prawnego myśli wyrażonej w uchwale Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 1997 r. III CZP 116/96 OSNC 1997/2 poz. 13. Według tej uchwały art. 87 § 1 kpc przewiduje ogólnie, iż radca prawny może być pełnomocnikiem procesowym w postępowaniu cywilnym, ale nie stanowi samodzielnej podstawy określenia zakresu, w jakim jest to możliwe, czyli nie rozstrzyga o tym, w których sprawach radca prawny może być pełnomocnikiem procesowym; w tym zakresie decydujące znaczenie ma ustawa o radcach prawnych, która określa zakres świadczonej przez radcę prawnego pomocy prawnej (uchwała zapadła w okresie obowiązywania wcześniejszej treści art. 4 ust. 1 ustawy o radcach prawnych). Pomijając okoliczność, że przywołana uchwała dotyczyła zupełnie odmiennej kwestii, podnieść należy, że wbrew założeniom przyjętym w uzasadnieniu zagadnienia prawnego oraz w wypowiedziach części doktryny, z przepisów ustawy o adwokaturze w ogóle nie wynika zakaz udzielania przez adwokata dalszego pełnomocnictwa radcy prawnemu. Powołany art. 25 ust. 3 ustawy o adwokaturze w ogóle nie określa kręgu podmiotów, którym adwokat może udzielić substytucji; jedynie z całokształtu przepisów tej ustawy wynika, że może to być inny adwokat oraz aplikant adwokacki (art. 77 ustawy o adwokaturze). Zwolennicy tezy, że adwokat nie może udzielić substytucji radcy prawnemu powołują się na odmienne brzmienie art. 21 ust.1 ustawy o radcach prawnych, próbując dowodzić, że daje to podstawę do rozumowania a contrario. Skoro - jak argumentują - art. 21 ust. 1 ustawy o radcach prawnych wyraźnie stanowi, że radca prawny może udzielić substytucji adwokatowi, natomiast art. 25 ust. 3 ustawy o adwokaturze podobnego zapisu nie zawiera, to miałoby to oznaczać, że adwokat nie może udzielić substytucji radcy prawnemu. Tego rodzaju argumentacja jest chybiona. Rozumowania z przeciwieństwa (a contrario) nie można zaakceptować, skoro art. 25 ust. 3 ustawy o adwokaturze nie określa w ogóle kręgu osób, którym adwokat może udzielić substytucji, zaś art. 21 ust.1 ustawy o radcach prawnych określa krąg osób, które mogą być substytutami radcy prawnego. Brak określenia w art. 25 ust. 3 ustawy o adwokaturze kręgu osób, którym adwokat może udzielić substytucji w połączeniu z ogólną zasadą wyrażoną w art. 91 pkt 3 kpc, zgodnie z którą pełnomocnik procesowy, a więc także adwokat może udzielić dalszego pełnomocnictwa adwokatowi lub radcy prawnemu przemawia za tezą, że adwokat będący pełnomocnikiem procesowym w postępowaniu cywilnym może udzielić dalszego pełnomocnictwa radcy prawnemu.

Do odmiennego wniosku nie może prowadzić także wykładnia art. 37a ust. 1 i 2 ustawy o adwokaturze, bowiem z faktu, że na podstawie art. 37a ust. 2 ustawy o adwokaturze dziekan okręgowej izby adwokackiej może dla adwokata, o którym mowa w art. 37a ust. 1 ustawy o adwokaturze wyznaczyć zastępcę tylko z grona adwokatów, mimo że chodzi o spółkę adwokacko-radcowską, nie wynika, że adwokat, o którym mowa w art. 37a ust. 1 ustawy o adwokaturze, mógłby udzielić substytucji tylko innemu adwokatowi, a nie radcy prawnemu. Jest oczywiste, że organ korporacyjny adwokatury może wyznaczyć zastępcą tylko adwokata, ponieważ nie ma żadnych uprawnień względem radców prawnych. Możliwa jest także sytuacja, w której adwokat, o którym mowa w art. 37a ust. 1 ustawy o adwokaturze będzie mógł udzielić substytucji nie tylko innemu adwokatowi, ale także radcy prawnemu, chociaż na podstawie art. 37a ust. 2 ustawy o adwokaturze dziekan okręgowej izby adwokackiej zastępcą może wyznaczyć tylko innego adwokata. Tezę tę potwierdza art. 21 ust. 1 ustawy o radcach prawnych w brzmieniu nadanym ustawą nowelizacyjną, który przewiduje, że radca prawny może udzielić dalszego pełnomocnictwa także adwokatowi, mimo że zgodnie z art. 21 ust. 2 ustawy o radcach prawnych dziekan okręgowej izby radców prawnych w razie potrzeby zastępcą radcy prawnego może wyznaczyć tylko innego radcę prawnego. Z przytoczonych względów Sąd Najwyższy, na podstawie art. 390 kpc, rozstrzygnął przedstawione zagadnienie prawne, jak w uchwale. (Uchwała Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 14 października 2005 r., III CZP 70/2005).

Granice wolności słowa

Dla oceny, czy adwokat przy wykonywaniu zawodu w konkretnej sprawie przekroczył granice wolności słowa, znaczenie ma to, czy jego wypowiedź wynikała z rzeczowej potrzeby uzasadnionej interesem strony.

Wyrokiem z dnia 28 czerwca 2005 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku oddalił apelację powoda Artura Z. od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, oddalającego jego powództwo przeciwko Hannie K. o ochronę dóbr osobistych. Sąd Apelacyjny, aprobując poczynione przez Sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne i ich ocenę prawną, oparł rozstrzygnięcie na następujących podstawach. W październiku 2003 r. powód wystąpił do sądu opiekuńczego z wnioskiem o powierzenie mu władzy rodzicielskiej nad małoletnim synem Cezarym, z jednoczesnym ograniczeniem władzy rodzicielskiej matki dziecka Ewy Ł. Ustanowiona przez nią w tej sprawie pełnomocnik adwokat Hanna K. złożyła odpowiedź na wniosek, w której na podstawie relacji klientki opisała zdarzenia z okresu pożycia rodziców małoletniego, podając m.in., że uczestniczka wyprowadziła się z domu wnioskodawcy ze względu na nasilającą się jego agresję wobec niej i córki z pierwszego małżeństwa, że wnioskodawca bez powodu lub z oczywiście błahego powodu wszczynał awantury, w trakcie których ubliżał uczestniczce wulgarnymi słowami i stosował przemoc fizyczną oraz że w niekontrolowanych atakach złości wyrzucał przez okno rzeczy osobiste swej konkubiny i żądał, by się wyprowadziła. Opis tych zdarzeń został w piśmie zakończony następującym sformułowaniem: "Zachowania wnioskodawcy mające ustawowe znamiona psychicznego i fizycznego znęcania się nad rodziną - doprowadziły do tego, że uczestniczka postępowania wraz ze swą córką przez okres dwóch lat korzystała z pomocy psychologa. W ocenie uczestniczki postępowania wnioskodawca jest człowiekiem niezrównoważonym psychicznie, wpadającym w złość z byle powodu, nieobliczalnym w reakcjach". W piśmie zawarty został wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii rodzinnego ośrodka diagnostyczno-konsultacyjnego.

Badający powoda lekarz psychiatra nie stwierdził "odchyleń od normy w stanie psychicznym". Powód oparł żądania pozwu na twierdzeniu, że użycie przez pozwaną w piśmie procesowym sformułowania, iż "jest człowiekiem niezrównoważonym psychicznie" stanowiło bezprawne naruszenie jego dóbr osobistych. Sąd stwierdził, że użycie takiego określenia narusza dobre imię osoby, wobec której zostało użyte, jednak podzielił stanowisko pozwanej, że naruszenie to nie było bezprawne. Sąd Apelacyjny, uznając za bezzasadny zarzut naruszenia art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze (Tekst jednolity: Dz. U. 2002 r. Nr 123 poz. 1058 ze zm. - dalej: "Pr. adw."), ocenił, że pozwana przy wykonywaniu zawodu adwokata nie przekroczyła wolności słowa i pisma w granicach określonych zadaniami adwokatury. (...) Skargę kasacyjną od wyroku Sądu Apelacyjnego powód oparł na obu podstawach wymienionych w art. 398[3] § 1 kpc. Zarzucił, że Sąd Apelacyjny ustalił stan faktyczny na podstawie dowodów nieprzeprowadzonych formalnie na rozprawie, naruszając w ten sposób art. 9, 210 § 3, art. 228 § 2, art. 224 § 2 i art. 235 w związku z art. 391 § 1 i art. 382 kpc, i pozbawiając przez to powoda możliwości obrony swych praw (art. 379 pkt 5 kpc), a ponadto zarzucił naruszenie art. 224 § 1 w związku z art. 391 § 1 i art. 382 kpc a contrario przez nieprzeprowadzenie wnioskowanego przez powoda dowodu z przesłuchania pozwanej, uzasadnionego uchyleniem kierowanych do niej pytań podczas przesłuchania przed Sądem pierwszej instancji. Naruszenie prawa materialnego polegało, według skarżącego, na niewłaściwym zastosowaniu art. 8 ust. 1 Pr. adw. przez przyjęcie, że pozwana przy wykonywaniu zawodu adwokackiego nie przekroczyła wolności słowa i pisma w granicach określonych przez zadania adwokatury. Skarżący wniósł o uchylenie wyroków Sądów obu instancji i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu, ewentualnie o zmianę zaskarżonych wyroków "przez orzeczenie zgodnie z żądaniem wyrażonym w apelacji powoda".

Sąd Najwyższy zważył, co następuje: (...)

Artykuł 8 ust. 1 Pr. adw., statuujący zasadę wolności słowa adwokata przy wykonywaniu zawodu, a zarazem zakreślający jej granice, nie stanowi samodzielnej podstawy roszczenia o ochronę dobra osobistego naruszonego w wyniku przekroczenia tych granic. Podstawę tę stanowi art. 24 kodeksu cywilnego, określający przesłanki ochrony oraz przysługujące w jej ramach roszczenia. Powód dochodził przewidzianych w tym przepisie roszczeń, twierdząc, że adwokat, przekroczywszy granice wolności słowa przysługującej mu przy wykonywaniu zawodu, naruszył jego dobro osobiste. Wobec ustalenia przez Sąd, że do naruszenia dobra osobistego skarżącego istotnie doszło, spór skoncentrował się na przesłance bezprawności naruszenia, Sąd bowiem prawidłowo ocenił, iż naruszenie dobra osobistego przez pozwaną nie rodziłoby jej odpowiedzialności, gdyby okazało się, że naruszenie to nie było bezprawne. (...)

W tak ujętym sporze art. 8 ust. 1 Pr. adw. pełni rolę swoistego "wyznacznika" bezprawności, gdyż stanowi podstawę kwalifikacji zachowania adwokata, który naruszył przy wykonywaniu zawodu cudze dobro osobiste, jako zachowania bezprawnego lub zgodnego z prawem (mieszczącego się w granicach wyznaczonych przez normę prawną). Konsekwentnie, wykładnia i zastosowanie w okolicznościach sprawy tego przepisu miały przesądzające znaczenie dla oceny bezprawności jako przesłanki odpowiedzialności z tytułu naruszenia przez adwokata dóbr osobistych. Gdyby więc okazało się, że wykładnia ta i zastosowanie art. 8 ust. 1 Pr. adw. były wadliwe, bezpośrednio wpływałoby to na nieprawidłowość oceny przesłanki bezprawności, dokonywanej na płaszczyźnie art. 24 § 1 kc.

W tej sytuacji należało uznać, że niepowołanie w skardze kasacyjnej tego przepisu, choć nieprawidłowe, nie dyskwalifikuje skargi. Skuteczne zakwestionowanie stanowiska Sądu, że "pozwana nie naruszyła wolności słowa i pisma, gdyż działała w ramach art. 8 ust. 1 Pr. adw.", byłoby bowiem wystarczające do zakwestionowania tezy Sądu, że naruszenie dobra osobistego nie było bezprawne, a to właśnie stwierdzenie stanowiło podstawę oddalenia apelacji od wyroku oddalającego powództwo.

Wolność słowa, uznawana za jedną z istotnych gwarancji nieskrępowanego wykonywania zawodu i realizacji zadań adwokatury, była proklamowana w kolejnych aktach prawnych, poczynając od dekretu w przedmiocie statutu tymczasowego Palestry Państwa Polskiego z dnia 24 grudnia 1918 r. (Dz. U. 1918 r. Nr 22 poz. 75), przez rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 7 października 1932 r. - Prawo o ustroju adwokatury (Dz. U. 1932 r. Nr 86 poz. 733) i ustawę z dnia 4 maja 1938 r. - Prawo o ustroju adwokatury (Dz. U. 1938 r. Nr 33 poz. 289), a następnie ustawę z dnia 27 czerwca 1950 r. o ustroju adwokatury (Tekst jednolity: Dz. U. 1957 r. Nr 13 poz. 74), po obowiązującą ustawę z dnia 26 maja 1982 r. - Prawo o adwokaturze (Tekst jednolity: Dz. U. 2002 r. Nr 123 poz. 1058).

Z wyjątkiem pierwszego, wszystkie wymienione akty określały granice korzystania z wolności słowa przyznanej adwokatowi, formułując je jako granice "obowiązujących przepisów i rzeczowej potrzeby", "zakreślone zadaniami adwokatury, przepisami prawnymi i rzeczową potrzebą" lub "określone przez zadania adwokatury i przepisy prawa". Udzielona adwokatom gwarancja wolności słowa przy wykonywaniu zawodu pozostawała w związku z tzw. immunitetem adwokackim. Rozumienie pojęcia wolności słowa gwarantowanej adwokatowi przy wykonywaniu zawodu, a zwłaszcza granic tej wolności, stanowiło przedmiot wielu wypowiedzi w piśmiennictwie prawniczym oraz rozważań organów samorządu adwokackiego podejmowanych przy wydawaniu uchwał lub formułowanych w uzasadnieniach orzeczeń dyscyplinarnych, a także było przedmiotem orzecznictwa sądowego. Charakterystyczne jest, że wypowiedzi te, wyrażane w różnorodnych formach i w okresie kilkudziesięciu lat, w sposób zasadniczo zgodny formułowały istotne cechy tych pojęć.

Punkt wyjściowy rozważań stanowią zadania adwokatury polegające na udzielaniu (świadczeniu) pomocy prawnej (art. 1 i 4 ust. 1 Pr. adw.). Adwokat świadczący pomoc prawną ma obowiązek działać w interesie strony, którą reprezentuje, i interesu tego bronić tak, by osiągnąć cel przez nią pożądany, a więc działać tak "jak obowiązek obrony sprawy dyktuje". Ta zasada działania, choć obwarowana warunkami co do formy i treści wypowiedzi, ma pierwszoplanowe znaczenie przy ocenie postępowania adwokata.

Właściwa reprezentacja interesu strony oceniana jest przy uwzględnieniu rzeczowej potrzeby w ramach podjętej obrony. Chociaż obowiązujące Prawo o adwokaturze, zakreślając granice wolności słowa adwokata, nie wymienia tej przesłanki, to nie budzi wątpliwości, że pozostaje ona nadal pierwszorzędną podstawą oceny naruszenia przez adwokata granic tej wolności.

Przy ocenie, czy rzeczowa obrona interesów klienta uzasadniała określoną wypowiedź adwokata, decydujące znaczenie mają dwa elementy. Pierwszym z nich jest charakter sprawy, który w znacznym stopniu determinuje celowość i potrzebę danej wypowiedzi. To samo określenie może podlegać, z omawianego punktu widzenia, różnej ocenie w zależności od rodzaju sprawy. Wypowiedź dotycząca cech charakteru czy osobowości strony w procesie, zazwyczaj całkowicie zbędna lub wręcz niedopuszczalna w typowej sprawie majątkowej, może być potrzebna i znacząca w sprawie związanej z prawami osobistymi, na przykład w sprawie rozwodowej lub opiekuńczej, w których właściwości osobiste stron często odgrywają istotną rolę. W takiej sytuacji, gdy służy to ustaleniu okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia, przywołanie negatywnego osądu osoby będącej przeciwnikiem w sporze, może zostać uznane za dopuszczalne.

Drugim elementem oceny są okoliczności sprawy, takie m.in. jak żądania i argumenty przeciwnika w sporze, które wymagają odparcia; są one istotne dla stwierdzenia, czy podjęta przeciw nim obrona była odpowiednia i mieściła się w granicach uzasadnionej potrzeby, czyli służyła właściwie rozumianemu interesowi klienta i osiągnięciu pożądanego skutku.

Poza tymi podstawowymi elementami należy uwzględniać dalsze czynniki. Forma wypowiedzi nie może być drastyczna; powinny ją cechować umiar i oględność. Opinia dotycząca osoby powinna być wyrażona w powiązaniu z twierdzeniami faktycznymi i dowodami, nie może natomiast być gołosłowna i niemająca oparcia w prezentowanym materiale sprawy. Adwokat nie ma obowiązku weryfikacji faktów i twierdzeń podawanych przez stronę i nie ponosi odpowiedzialności za ich zgodność z prawdą, powinien jednak rozważyć, czy nie wzbudzają one oczywistych wątpliwości co do ich zgodności z rzeczywistością. (...) Ponosi odpowiedzialność za wypowiedziane lub napisane słowa, z której i nie zwalnia go powoływanie się na dyspozycje klienta. Dla oceny działania adwokata nie jest jednak obojętne - przy uwzględnieniu okoliczności towarzyszących - użycie formuły polegającej na odwołaniu się do twierdzenia, poglądu lub stanowiska strony, którą reprezentuje w procesie. Wymienione czynniki decydują o ocenie, czy adwokat przy wykonywaniu swego zawodu w konkretnej sprawie skorzystał z wolności słowa w granicach określonych przez zadania adwokatury i przepisy prawa, czy granice te przekroczył.

Konfrontacja uzasadnienia zaskarżonego wyroku z wymienionymi przesłankami pozwala na stwierdzenie, że zostały one przez Sąd należycie rozważone. Zarzut naruszenia przez Sąd prawa materialnego mógłby więc okazać się skuteczny tylko w wypadku wykazania rozdźwięku pomiędzy ogólnie ujętymi kryteriami oceny a konkretnymi okolicznościami sprawy, takiego dysonansu jednak w motywach Sądu dopatrzyć się nie można.

Charakter sprawy i jej okoliczności wymagały podjęcia zdecydowanych środków obrony. Żądanie powoda powierzenia mu wykonywania władzy rodzicielskiej i jej ograniczenia matce dziecka dotykały sfery bardzo wrażliwej i dotyczyły kwestii o zasadniczym życiowym znaczeniu zarówno dla stron postępowania, jak i dla dziecka. W sprawie dotyczącej wykonywania władzy rodzicielskiej istotne, a często decydujące znaczenie ma sposób postępowania rodziców, jak również ich właściwości osobiste i cechy charakteru. Sprawa należała zatem do kategorii, w której dopuszczalne jest wypowiadanie się co do tego rodzaju okoliczności. Opinia o cechach negatywnych osobowości ojca dziecka została wyrażona w powiązaniu z twierdzeniami co do określonych faktów obrazujących sposób jego postępowania, a także z wnioskami dowodowymi na ich poparcie. Trafne jest twierdzenie Sądu, że istotny jest kontekst wypowiedzi, a nie tylko samo "wyabstrahowane" z niej sformułowanie. Kontekst ten wskazuje, że jego użycie miało na celu scharakteryzowanie negatywnej cechy charakteru ojca ubiegającego się o odebranie matce wykonywania władzy rodzicielskiej nad dzieckiem, co w ramach podjętej obrony służyło wykazaniu okoliczności istotnej dla rozstrzygnięcia. Mimo że adwokat odpowiada za swoje słowa i nie może usprawiedliwiać się dyspozycjami strony, to jednak zastosowana przez pozwaną formuła, wskazująca na to, iż przytacza opinię klientki, łagodziła wymowę tej wypowiedzi. Elementy subiektywne i odczucia stron w sprawach tego rodzaju składają się na obraz sytuacji rodzinnej i osobistej, którą sąd - dokonawszy weryfikacji - ocenia przy orzekaniu. (...)Wskazane okoliczności stanowiły podstawę oceny, że zawarta w piśmie procesowym sporna wypowiedź pozwanej nie wykraczała poza granice rzeczowej potrzeby wyznaczone przez uzasadnioną obronę interesów reprezentowanej przez nią strony. Tym samym nie było podstaw do zakwestionowania stanowiska Sądu o wyłączeniu bezprawności działania pozwanej wobec utrzymania się przez nią w granicach wolności słowa, z której adwokat korzysta przy wykonywaniu zawodu.Te względy uzasadniały oddalenie skargi kasacyjnej na podstawie art. 398[14] kpc. (Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 20 kwietnia 2006 r., IV CSK 2/2006).

Przewinienie dyscyplinarne

Brak reakcji wezwanego adwokata na żądanie władz adwokatury oznacza dopuszczenie się przewinienia dyscyplinarnego przez naruszenie zasad etyki i godności zawodu w rozumieniu art. 80 ustawy - Prawo o adwokaturze. Monika G. została obwiniona o dwa czyny, a to po pierwsze o to, że nie udzieliła, pomimo monitów z dnia: 31 stycznia 2003 r., 1 kwietnia 2003 r. i 21 lipca 2003 r., odpowiedzi na pismo Okręgowej Rady Adwokackiej z dnia 26 listopada 2002 r., tj. popełnienia przewinienia dyscyplinarnego określonego w art. 80 prawa o adwokaturze w zw. z § 64 Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu z 1998 r. oraz o to, że w dniu 14 listopada 2002 r. w trakcie rozprawy przed Sądem Rejonowym w C. opuściła salę rozpraw uniemożliwiając zakończenie sprawy i wydanie orzeczenia, tj. o przewinienie dyscyplinarne określone w art. 80 prawa o adwokaturze w zw. z § 27 ust. 1 wskazanego Zbioru Zasad. Orzeczeniem z dnia 11 września 2004 r. Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w W. uniewinnił ją z drugiego z zarzucanych czynów, a uznał winną pierwszego z nich i orzekł karę dyscyplinarną upomnienia. Po rozpoznaniu odwołania obwinionej Wyższy Sąd Dyscyplinarny Naczelnej Rady Adwokackiej w W., orzeczeniem z dnia 14 stycznia 2006 r., zaskarżone orzeczenie utrzymał w mocy. W kasacji wywiedzionej od prawomocnego orzeczenia sądu odwoławczego obwiniona podniosła zarzut obrazy § 64 Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej, który nie powinien mieć zastosowania do postępowania dyscyplinarnego, gdyż obwiniony ma prawo do odmowy złożenia wyjaśnień, a w uzasadnieniu tej skargi wskazał nadto, że wymogi owego przepisu powoływanego Zbioru zasad powinny być rozumiane jako odnoszące się do innych sytuacji, niż te, które mogą prowadzić do postępowania dyscyplinarnego. Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego NRA przed Sądem Najwyższym występował o oddalenie kasacji jako oczywiście bezzasadnej. Rozpoznając tę kasację Sąd Najwyższy stwierdził, co następuje. Gdyby ograniczać się wyłącznie do zarzutu sformułowanego na wstępie kasacji, to skargę tę należałoby uznać za oczywiście bezzasadną i stwierdzić, że skarżąca, mimo iż jest adwokatem, nie zna ani Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej ani reguł procedury karnej odnoszących się do wymogów treści skargi kasacyjnej. Jednakże uwzględniając, przez pryzmat art. 118 § 1 kpk, całość tej skargi, a więc także wywody zawarte w jej uzasadnieniu, należy przyjąć, że jest to kasacja niezasadna, choć nie w oczywistym stopniu, a to z następujących przyczyn.

Podstawę odpowiedzialności dyscyplinarnej adwokatów określa art. 80 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. - Prawo o adwokaturze (Dz. U. 2002 r. Nr 123 poz. 1058 ze zm.). Zakłada on, że adwokat ponosi taką odpowiedzialność za postępowanie sprzeczne z prawem bądź z zasadami etyki lub godności zawodu oraz za naruszenie obowiązków zawodowych i za naruszenie obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody wywołane przy wykonywaniu czynności zawodowych. Jest oczywiste, że w zależności od tego o jakie naruszenie - wskazane w art. 80 pa - chodzi, niezbędne staje się ustalenie także przepisu prawa, który adwokat zachowaniem swoim naruszył lub obowiązku zawodowego wynikającego np. z określonej procedury, w której in concreto działał albo zasady etyki lub godności zawodu, którą zachowaniem swym naruszył. Konieczne jest zatem wskazanie w opisie i kwalifikacji prawnej deliktu dyscyplinarnego zarówno art. 80 pa, jak i owego innego naruszonego przepisu, w tym np. ze Zbioru Zasad Etyki i Godności Zawodu z 1998 r. (uchwała NRA nr 2/XVIII/98 z dnia 10 października 1998 r., zwana dalej Zbiorem zasad), jako że to właśnie dopiero jego naruszenie oznacza przewinienie dyscyplinarne w rozumieniu art. 80 pa. Tak też uczyniono w tej sprawie, zarzucając obwinionej zachowanie kwalifikowane z art. 80 pa w zw. z § 64 Zbioru zasad. Przepis § 64 wskazanego Zbioru zasad w zdaniu drugim przyjmuje, że: "Adwokat ma obowiązek udzielić władzom adwokatury żądanych wyjaśnień w zakreślonym terminie". Użyte w nim określenie "wyjaśnień" nie ma charakteru oświadczenia dowodowego, o jakim mowa przepisach Kodeksu postępowania karnego (w tym w jego rozdziale 20), stosowanych odpowiednio w postępowaniu dyscyplinarnym, w zakresie nieuregulowanym w samej ustawie Prawo o adwokaturze oraz w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 23 lipca 1998 r. w sprawie postępowania dyscyplinarnego w stosunku do adwokatów i aplikantów adwokackich (Dz. U. 1998 r. Nr 99 poz. 635 - § 1 ust. 3 tego rozporządzenia). Chodzi tu zatem o wyjaśnienia w ogólnym tego słowa znaczeniu, a więc o uwagi objaśniające, tłumaczące, czy usprawiedliwiające coś (zob. M. Szymczak red.: Słownik języka polskiego. Praca zb., Warszawa 1989, t. III, str. 802). Z sytuacją tego typu spotkać się można zresztą także na gruncie przepisów Kodeksu postępowania karnego, gdzie nie zawsze określenie "wyjaśnienia" oznacza dowód z wyjaśnień oskarżonego (podejrzanego). Ma to miejsce wtedy, gdy łączy się je z oświadczeniami także innych stron czy uczestników procesu, jak np. w art. 453 § 2 kpk (zob. T. Grzegorczyk, J. Tylman: Polskie postępowanie karne, Warszawa 2005, str. 797). Wymóg przewidziany w § 64 zd. 2 Zbioru zasad dotyczy obowiązku adwokata wobec władz adwokatury przed i poza prowadzonym postępowaniem dyscyplinarnym. Tym samym nie chodzi tu o wyjaśnienia jako dowód w rozumieniu norm postępowania dyscyplinarnego, czyli o wyjaśnienia obwinionego, lecz o zareagowanie na żądanie władz adwokatury poza tym postępowaniem w różnych kwestiach. Omawiany przepis nie przesądza przy tym o treści tych wyjaśnień, żądając jedynie reagowania w zakreślonym przez te władze terminie. Nie może on bowiem kolidować z zakazem wymuszania na obywatelu samooskarżenia w celu umożliwienia odpowiednim władzom wszczęcia przeciwko niemu określonego postępowania. Wprawdzie na gruncie omawianego (i nie tylko) postępowania dyscyplinarnego prawo do odmowy złożenia wyjaśnień ma dopiero obwiniony (art. 74 § 1 kpk w zw. z § 1 ust. 3 wskazanego rozporządzenia z 1998 r.), ale nie oznacza to, iżby można było przed wszczęciem tego postępowania żądać od adwokata, pod rygorem odpowiedzialności dyscyplinarnej, oświadczeń określonej treści oznaczających samooskarżenie. Przewidzianego w § 64 zd. 2 Zbioru zasad, wymogu udzielenia władzom adwokatury żądanych wyjaśnień w zakreślonym terminie, nie można zatem rozumieć jako obowiązku złożenia oświadczenia określonej treści, jeżeli treść ta oznaczać ma samooskarżenie się wezwanego o przewinienie dyscyplinarne, lecz jedynie jako obowiązek adwokata do zareagowania na to żądanie w wyznaczonym terminie. Wiąże się to także z przewidzianym w § 61 Zbioru zasad obowiązkiem okazywania przez adwokata szacunku władzom samorządu adwokackiego. Żądane wyjaśnienia mogą dotyczyć różnych kwestii, nie muszą zatem wcale wiązać się z możliwością obwinienia adwokata o przewinienie dyscyplinarne. Przy istnieniu zaś takiej możliwości, to wezwany decyduje o treści oświadczenia, stanowiącego wyjaśnienie w rozumieniu § 64 zd. 2 Zbioru zasad, które to wyjaśnienie ma obowiązek złożyć w zakreślonym mu w wezwaniu terminie. Brak reakcji wezwanego adwokata na żądanie władz adwokatury oznacza dopuszczenie się przewinienia dyscyplinarnego przez naruszenie zasad etyki i godności zawodu w rozumieniu art. 80 ustawy - Prawo o adwokaturze.

W sprawie niniejszej późniejsza obwiniona została w listopadzie 2002 r. wezwana, w trybie określonym w § 64 zd. 2 Zbioru zasad, przez Okręgową Radę Adwokacką - w więc nie w postępowaniu dyscyplinarnym i nie przez organ dyscyplinarny - do ustosunkowania się do skargi Sądu Rejonowego w C. odnośnie do jej zachowania w tym Sądzie, które to zachowanie stało się następnie drugim z zarzucanych jej przewinień dyscyplinarnych i od którego popełnienia uniewinniono ją, po wyjaśnieniach złożonych już w postępowaniu dyscyplinarnym. Wezwana bowiem nie tylko w ogóle nie odpowiedziała na żądanie Rady Adwokackiej z listopada 2002 r., ale nie zareagowała też na monity w tej sprawie, kierowane do niej przez Radę trzykrotnie w przeciągu ponad 6 miesięcy. Bierność swą tłumaczyła później w postępowaniu dyscyplinarnym nieznajomością zasad etyki i godności zawodu, twierdząc, iż jej postępowanie "wynika z niedouczenia", ale też przekonaniem, że wezwanie Rady stawiało ją w roli obwinionej i ma tym samym prawo milczenia, choć przyznała również, iż "elegancja wymagała, żeby odpowiedzieć na monity (...)"; oświadczyła też: "Przyznaję się do bierności. Jest mi wstyd, przepraszam bardzo". Zauważyć w tym miejscu należy, że obwiniona nie została ukarana za niezłożenie wyjaśnień określonej treści, lecz za to, iż "nie udzieliła, mimo monitów (...) odpowiedzi na pismo Okręgowej Rady Adwokackiej (...)", a więc za zupełny brak reakcji na żądanie, o jakim mowa w § 64 zd. 2 Zbioru zasad. Trafnie, choć niezbyt precyzyjnie, wskazał więc sąd odwoławczy w tej sprawie, że: "Pojęcie dyscypliny korporacyjnej wymaga ażeby każdy członek Izby Adwokackiej, na wezwanie jej organów, składał żądane wyjaśnienie lub usprawiedliwiał niemożność ich złożenia" (uzasadnienie wyroku tego sądu). Niezbyt precyzyjnie, gdyż przez złożenie żądanego wyjaśnienia nie należy rozumieć obowiązku przedłożenia wyjaśnienia o określonej treści, jeżeli treść ta narażałaby wezwanego na odpowiedzialność dyscyplinarną, trafnie zaś, gdyż słusznie wskazano na obowiązek reakcji ze strony wezwanego adwokata. Reasumując, w świetle powyższego nie można przyjąć, iżby w sprawie tej zaistniały uchybienia, o których skarżąca wskazywała w kasacji i jej uzasadnieniu, a tym samym kasacja ta nie jest zasadna. Dlatego Sąd Najwyższy oddalił tę skargę, obciążając obwinioną kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego.

Mając to wszystko na uwadze orzeczono jak na wstępie. (Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 24 maja 2006 r., SDI 5/2006).

Substytucja dla apl. radcowskiego

Aplikant radcowski nie może zastępować adwokata w postępowaniu cywilnym.

Wyrokiem z dnia 28 czerwca 2005 r. Sąd Okręgowy w Katowicach zasądził od pozwanej K. S.A. w K. na rzecz powoda Syndyka Masy Upadłości Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego, Holding S.A. w M. kwotę 360.300,75 zł wraz z odsetkami ustawowymi, a w pozostałym zakresie powództwo oddalił. Od wyroku Sądu Okręgowego apelację wniosły obie strony. Pozwana zarzuciła, że postępowanie przed Sądem pierwszej instancji było dotknięte nieważnością, gdyż na kilku rozprawach toczących się przed tym sądem strona powodowa reprezentowana była przez aplikanta radcowskiego, działającego na podstawie dalszego pełnomocnictwa (substytucji), udzielonego mu przez adwokata, będącego pełnomocnikiem strony. Zdaniem powoda, pozwana utraciła prawo powoływania tego zarzutu w postępowaniu apelacyjnym, gdyż nie zgłosiła go przed Sądem pierwszej instancji w terminie określonym w art. 162 kpc. Jednocześnie powód potwierdził i uznał za własne wszelkie czynności procesowe dokonane przez aplikanta radcowskiego, będącego obecnie radcą prawnym. Rozpoznając apelacje, Sąd Apelacyjny powziął poważne wątpliwości, którym dał wyraz w przedstawionym Sądowi Najwyższemu zagadnieniu prawnym.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Przepis art. 87 kpc wymienia w sposób wyczerpujący - z wyjątkami przewidzianymi w art. 465 § 1, art. 479[8], art. 479[29] § 3, art. 479[51], art. 479[62], 479[63] i art. 691[5] kpc - osoby, które mogą pełnić w postępowaniu cywilnym funkcję pełnomocnika. Wśród tych osób są tzw. zawodowi pełnomocnicy, tj. adwokaci, radcy prawni i rzecznicy patentowi, a także - na podstawie przepisów ustawy z dnia 5 lipca 2002 r. o świadczeniu przez prawników zagranicznych pomocy prawnej w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. 2002 r. Nr 126 poz. 1069 ze zm. - dalej: "ustawa o prawnikach zagranicznych") - prawnicy zagraniczni, którzy na gruncie przepisów prawa polskiego uzyskali status adwokata lub radcy prawnego. Oznacza to, że osoba spoza ustawowego kręgu nie może być skutecznie ustanowiona pełnomocnikiem, jej ustanowienie jest więc nienależyte w rozumieniu art. 379 pkt 2 kpc. Rygoryzm art. 87 okazuje się tym bardziej surowy, że czynności procesowe podjęte przez osobę niemogącą być pełnomocnikiem nie podlegają zatwierdzeniu przez stronę (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 28 lipca 2004 r. III CZP 32/2004 OSNC 2006/1 poz. 2). Ograniczenie swobody wyboru pełnomocnika dotyczy zarówno wypadków ustanowienia pełnomocnika - przez udzielenie pełnomocnictwa - jak i wypadków tzw. dalszego pełnomocnictwa (substytucji); dalszym pełnomocnikiem ustanawianym na podstawie ustawowego upoważnienia może być tylko adwokat lub radca prawny (art. 91 pkt 3 kpc), a na podstawie upoważnienia udzielonego przez mocodawcę - tylko osoba wymieniona w art. 87 kpc (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 19 stycznia 1946 r. C. I. 851/45 OSN 1947/III poz. 64). Tak więc aplikant adwokacki lub radcowski nie może być pełnomocnikiem w postępowaniu cywilnym, niezależnie od tego, czy został umocowany przez adwokata, radcę prawnego czy przez samą stronę. Należy tu pominąć - jako niemające wpływu na rozstrzygnięcie przedstawionego zagadnienia prawnego - wypadki, w których aplikant mógłby być pełnomocnikiem z tytułu sprawowania zarządu majątkiem lub interesami strony albo stałego stosunku zlecenia, ewentualnie ze względu na osobisty lub procesowy stosunek do stron; w takiej sytuacji jego status jako aplikanta nie ma żadnego znaczenia. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wyjaśniono, że przepisy Kodeksu postępowania cywilnego o pełnomocnikach zawodowych - adwokatach, radcach prawnych oraz rzecznikach patentowych, w tym o aplikantach, a także prawnikach zagranicznych - nie stanowią samodzielnej podstawy określenia zakresu zdolności postulacyjnej; kwestie szczegółowe, zarówno o charakterze podmiotowym, jak i przedmiotowym znajdują dookreślenie w ustawach tzw. korporacyjnych (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 1997 r. III CZP 116/96 OSNC 1997/2 poz. 13). Przystępując do rozstrzygnięcia przedstawionego zagadnienia należy zatem sięgnąć do tych ustaw.

Zgodnie z art. 21 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych (Tekst jednolity: Dz. U. 2002 r. Nr 123 poz. 1059 ze zm.) w brzmieniu obowiązującym przed dniem 10 września 2005 r., a więc przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 30 czerwca 2005 r. o zmianie ustawy - Prawo o adwokaturze i niektórych innych ustaw (Dz. U. 2005 r. Nr 163 poz. 1361 - dalej: "ustawa nowelizująca"), radca prawny mógł udzielić dalszego pełnomocnictwa (substytucji) innemu radcy prawnemu, adwokatowi, prawnikowi zagranicznemu wykonującemu stałą praktykę w zakresie wynikającym z ustawy o prawnikach zagranicznych, a także aplikantowi radcowskiemu. Z kolei z art. 35[1] wynikało, że w określonych wypadkach aplikant mógł zastępować radcę prawnego. Po zmianach dokonanych ustawą nowelizującą art. 21 ust. 1 stanowi, że radca prawny może udzielić dalszego pełnomocnictwa innemu radcy prawnemu, adwokatowi, prawnikowi zagranicznemu wykonującemu stałą praktykę w zakresie wynikającym z ustawy o prawnikach zagranicznych, a art. 21 ust. 2 przewiduje, że w razie potrzeby dziekan rady okręgowej izby radców prawnych wyznacza z urzędu zastępcę radcy prawnego, który został skreślony z listy radców prawnych albo nie może czasowo wykonywać czynności zawodowych, przy czym decyzja dziekana jest równoznaczna z udzieleniem dalszego pełnomocnictwa procesowego. Tak więc - co należy podkreślić - art. 21 nie przewiduje już możliwości udzielenia substytucji aplikantowi radcowskiemu.

Z kolei z art. 35[1] wynika, że po upływie sześciu miesięcy od rozpoczęcia aplikacji aplikant może zastępować radcę prawnego przed sądami rejonowymi, organami ścigania i organami administracji publicznej, a po upływie roku i sześciu miesięcy także przed innymi sądami, z wyjątkiem Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i Trybunału Konstytucyjnego. Uprawnienia aplikanta radcowskiego dotyczą również spraw objętych świadczeniem tzw. pomocy prawnej udzielanej z urzędu, przy czym - działając z wyraźnego upoważnienia radcy prawnego - aplikant może sporządzać i podpisywać pisma procesowe, z wyłączeniem apelacji, skargi kasacyjnej i skargi konstytucyjnej. Z omawianego przepisu wynika ponadto, że radcę prawnego może zastępować także aplikant adwokacki - na takich samych zasadach, na jakich może zastępować adwokata - jeżeli radca prawny jest wspólnikiem w spółce adwokacko-radcowskiej. Podobne, choć nie identyczne unormowania zawarte są w ustawie z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze (Tekst jednolity: Dz. U. 2002 r. Nr 123 poz. 1058 ze zm.). Zgodnie z art. 25 ust. 3, gdy adwokat prowadzący sprawę nie może osobiście wziąć udziału w rozprawie lub wykonać osobiście poszczególnych czynności, może udzielić substytucji. Z kolei na podstawie art. 77, zarówno w brzmieniu obowiązującym przed wejściem w życie ustawy nowelizującej, jak i po jej wejściu w życie adwokat może być - w określonych wypadkach - zastępowany przez aplikanta adwokackiego. Z przedstawionych unormowań - zwłaszcza po zmianach dokonanych ustawą nowelizacyjną - wynika w sposób niebudzący wątpliwości, że prawodawca wyraźnie rozróżnia dalsze pełnomocnictwo (substytucję), o której także mowa w art. 91 pkt 3 kpc, od zastępstwa adwokatów i radców prawnych sprawowanego przez aplikanta. Obie te formy współdziałania rozróżniano już pod rządem art. 83 ustawy z dnia 27 czerwca 1950 r. o ustroju adwokatury (Tekst jednolity: Dz. U. 1959 r. Nr 8 poz. 41), podnosząc w piśmiennictwie, że wprawdzie upoważnienie aplikanta do zastępowania adwokata nazywane jest potocznie "substytucją", to jednak w rzeczywistości nią nie jest. Podobnie było w czasie obowiązywania ustawy z dnia 19 grudnia 1963 r. o ustroju adwokatury (Dz. U. 1963 r. Nr 57 poz. 309 ze zm.); na tle art. 90 tej ustawy wypowiadano trafne zapatrywanie, że ani przepisy korporacyjne, ani przepisy Kodeksu postępowania cywilnego (art. 91 w związku z art. 87; por. także art. 83 w związku z art. 79 d. kpc według tekstu jednolitego z 1950 r.) nie przewidywały możliwości udzielenia pełnomocnictwa procesowego aplikantowi - bezpośrednio lub w drodze substytucji. Także współcześnie nie ma podstaw do utożsamiania tych dwu przejawów działalności, choć niekiedy, zarówno w literaturze, jak i orzecznictwie (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 9 marca 2006 r. II PZP 12/2005 OSNP 2006/13-14 poz. 199) podejmowane są próby rozmywania występujących różnic. Wynikają one albo z niedostrzegania tych różnic, albo opierane są na tezie, że skoro aplikant-zastępca adwokata występuje przed sądem, to w rzeczywistości spełnia rolę pełnomocnika. Oprócz względów normatywnych, za wyraźnym oddzieleniem substytucji od zastępstwa przemawiają także racje systemowe i konstrukcyjne. Należy podkreślić, że udzielenie dalszego pełnomocnictwa powoduje, iż substytuta oraz stronę łączy taki sam stosunek, jaki łączy stronę i pełnomocnika (por. także art. 106 kc). Wystawienie substytucji oznacza zatem, że strona ma dwóch (lub więcej) równorzędnych pełnomocników procesowych (por. np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 1 maja 1935 r. C. I. 3015/34 OSP 1936 poz. 7 i z dnia 19 kwietnia 1937 r. C. II. 2959/36 Przegląd Sądowy 1937 poz. 508 oraz uchwała składu siedmiu sędziów - zasada prawna - z dnia 23 kwietnia 1938 r. C III 1140/35 Zb. Orz. 1938/XI poz. 471). Wynikają z tego dalsze konsekwencje, zarówno procesowe (np. w zakresie doręczeń), jak i materialnoprawne (np. w zakresie odpowiedzialności obligacyjnej wobec mocodawcy). Inaczej jest w wypadku zastępstwa przez aplikanta; zastępca nie uzyskuje statusu pełnomocnika procesowego, gdyż działa jedynie za pełnomocnika (w jego imieniu) i nigdy - jak substytut - nie wchodzi w jego miejsce. Zastępca zastępuje adwokata (radcę prawnego), który udzielił mu upoważnienia i jakkolwiek jego czynności wywołują skutek wobec strony, to jednak nie dlatego, że jest jej pełnomocnikiem, lecz dlatego, że działa w imieniu pełnomocnika. Należy również zaznaczyć, że między stroną a zastępcą adwokata nie powstaje węzeł prawny, jaki zazwyczaj poprzedza udzielenie pełnomocnictwa procesowego, w związku z czym zastępca w zasadzie nie ponosi wobec strony odpowiedzialności obligacyjnej; ponosi ją wyłącznie wobec swego mocodawcy. Przy rozróżnianiu substytucji i zastępstwa wykonywanego przez aplikantów należy uwzględniać także cel obu instytucji; dalsze pełnomocnictwo zapewnia większą sprawność działania pełnomocnika (pełnomocników) oraz skuteczność czynności podejmowanych w zakresie pełnomocnictwa, natomiast zastępstwo powierzane aplikantom, najczęściej przez patrona, jest instytucją o charakterze czysto korporacyjnym, mającą na celu przede wszystkim funkcje edukacyjne, polegające na kształceniu i doskonaleniu zawodowym (por. art. 3 oraz art. 75 i nast. Prawa o adwokaturze, a także art. 32 i nast. oraz art. 41 ustawy o radcach prawnych). W niektórych wypadkach chodzi zapewne także o "ułatwienia organizacyjne" w pracy adwokata lub radcy prawnego. Wynikający z przeprowadzonych rozważań wniosek, że udzielenie aplikantowi adwokackiemu lub radcowskiemu dalszego pełnomocnictwa (substytucji) nie jest w postępowaniu cywilnym możliwe, nie rozstrzyga wątpliwości Sądu Apelacyjnego, sprowadzają się one bowiem w istocie do pytania, czy aplikant radcowski może zastępować adwokata będącego pełnomocnikiem procesowym, tak jak może to czynić w stosunku do radcy prawnego na podstawie art. 35[1] ust. 1-4 ustawy o radcach prawnych.

Odpowiadając na to pytanie, należy zwrócić uwagę, że unormowanie zastępstwa nie jest w Prawie o adwokaturze oraz w ustawie o radcach prawnych jednakowe. Z art. 35[1] ust. 5 ustawy o radcach prawnych wynika jednoznacznie, że aplikant adwokacki może zastępować radcę prawnego na takich samych zasadach, jak adwokata, jeżeli radca prawny jest wspólnikiem w spółce adwokacko-radcowskiej. Takiego samego lub podobnego uregulowania nie ma natomiast w Prawie o adwokaturze, z art. 77 wynika bowiem tylko tyle, że w określonych sytuacjach i przed określonymi organami aplikant adwokacki może zastępować adwokata. Wymienione przepisy - zważywszy na ich szczególny, ustrojowy charakter, a także biorąc pod uwagę charakter zastępstwa wykonywanego przez aplikantów - wymagają wykładni deklaratywnej. Z tej przyczyny wyrażona przez Sąd Apelacyjny intencja do zrównania - tylko w drodze analogii lub innych zabiegów interpretacyjnych - możliwości zastępowania adwokatów i radców prawnych nie może być zaakceptowana. O tym bowiem, że aplikant adwokacki może w określonym zakresie zastępować adwokata, a wyjątkowo także radcę prawnego, decydują wyraźne unormowania korporacyjne, a nie fakt, że przepisy ustawowe takiej możliwości nie wykluczają. Oczywiście, innym zagadnieniem jest to, czy opisana asymetria w unormowaniach korporacyjnych jest uzasadniona. Z tych względów Sąd Najwyższy podjął uchwałę, jak na wstępie. (Uchwała Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 28 czerwca 2006 r., III CZP 27/2006).

VAT w stawce adwokata

Podatek od towarów i usług (VAT) nie wchodzi w skład niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata z wyboru (art. 98 § 3 kpc).

Powód był reprezentowany w procesie przez adwokata z wyboru. Sąd Rejonowy dla K.-N.H. w K. zasądził na jego rzecz - jako strony wygrywającej - należne koszty procesu, ale bez zwiększenia ich o stawkę podatku od towarów i usług (VAT), gdyż uznał, że takie podwyższenie opłaty adwokackiej następuje wyłącznie przy zastępstwie prawnym udzielonym stronie z urzędu.

Przy rozpoznawaniu zażalenia powoda Sąd Okręgowy w K. powziął istotne wątpliwości prawne, które przedstawił do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu w trybie art. 390 § 1 kpc.

Sąd Okręgowy wskazał na obowiązujący od dnia 15 listopada 2005 r. przepis § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. 2002 r. Nr 163 poz. 1348 ze zm.), nakazujący podwyższenie wynagrodzenia adwokata ustanowionego z urzędu o stawkę podatku od towarów i usług (VAT). Tożsamość obowiązków adwokata z urzędu oraz adwokata z wyboru przemawia - zdaniem Sądu - za zastosowaniem powyższej regulacji wobec każdego zastępstwa prawnego, w celu uniknięcia preferowania któregokolwiek. Szczególne unormowanie w rozporządzeniu dotyczące adwokata z urzędu można by wtedy odczytać jako świadome dążenie Ministra Sprawiedliwości do usunięcia wątpliwości, czy czynności tego adwokata podlegają w ogóle podatkowi od towarów i usług, tj. czy stanowią czynności przewidziane w art. 8 ust. 1 pkt 3 ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz. U. 2004 r. Nr 54 poz. 535 ze zm.).

Sąd Okręgowy zwrócił także uwagę na możliwość innej wykładni przepisów rozporządzenia, potwierdzającej podwyższenie opłaty adwokackiej o stawkę podatku VAT jedynie w odniesieniu do zastępstwa prawnego z urzędu. Wtedy jednak utrzymane byłoby uprzywilejowanie tego zastępstwa.

Sąd Najwyższego zważył, co następuje:

Wpływ opodatkowania usług adwokackich na wysokość kosztów procesu strony zastąpionej przez adwokata był już rozważany w judykaturze. Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 10 lutego 1995 r. III CZP 4/95 (OSNC 1995/5 poz. 79) wyraził pogląd, że do wynagrodzenia i wydatków jednego adwokata, zaliczanych do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata (art. 98 § 3 kpc), nie dolicza się podatku VAT, płaconego od usług adwokackich na podstawie przepisów ustawy z 8 stycznia 1993 r. o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym (Dz. U. 1993 r. Nr 11 poz. 50 ze zm.). Sąd Najwyższy w uzasadnieniu stwierdził, że obowiązujące wówczas przepisy nie dawały podstaw do wyciągnięcia wniosku, że adwokat może pobrać od klienta, z możliwością obciążenia strony przegrywającej proces, kwotę, którą zobowiązany jest odprowadzić do Skarbu Państwa tytułem podatku VAT. Nie umożliwiały też obciążenia strony przegrywającej proces kosztami adwokackimi strony wygrywającej w wysokości przekraczającej stawki przewidziane rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z 4 czerwca 1992 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie w postępowaniu przed organami wymiaru sprawiedliwości (Dz. U. 1992 r. Nr 48 poz. 220 ze zm.). Pobieranie podatku VAT obok maksymalnego wynagrodzenia adwokackiego pozostałoby także w sprzeczności z art. 1 ust. 2 ustawy z 26 lutego 1982 r. o cenach (Dz. U. 1988 r. Nr 27 poz. 195 ze zm.). Nie było też podstaw do zaliczenia podatku VAT do wydatków adwokata ponoszonych przez niego w związku z reprezentowaniem strony w procesie cywilnym, ponieważ podatek ma charakter świadczenia publicznoprawnego, podczas gdy wydatki przewidziane w art. 98 § 3 kpc są świadczeniami cywilnoprawnymi.

Powyższa wykładnia była aprobowana w orzecznictwie sądowym. Z tej przyczyny Sąd Najwyższy postanowieniem z 27 listopada 2002 r. III CZP 13/2002 (OSNC 2004/1 poz. 6) odmówił podjęcia uchwały w związku z przedstawionym następującym zagadnieniem prawnym: "Czy do kosztów niezbędnych do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (art. 98 § 1 kpc) strony reprezentowanej przez adwokata lub radcę prawnego zalicza się podatek VAT uregulowany w ustawie z dnia 8 stycznia 1993 r. o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym (Dz. U. 1993 r. Nr 11 poz. 50 ze zm.)".

Po podjęciu przez Sąd Najwyższy uchwały z 10 lutego 1995 r. III CZP 4/95 (OSP 1995/10 poz. 201) zostały wydane nowe akty prawne dotyczące przedstawionego zagadnienia prawnego i aktualnie obowiązują: ustawa o cenach z 5 lipca 2001 r. (Dz. U. 2001 r. Nr 97 poz. 1050 ze zm., dalej: "ustawa o cenach"), rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. 2002 r. Nr 163 poz. 1348 ze zm., dalej: "rozporządzenie") oraz ustawa z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz. U. 2004 r. Nr 54 poz. 535 ze zm., dalej: "ustawa o VAT"). Wątpliwości Sądu Okręgowego wzbudziła jednak tylko nowelizacja paragrafu drugiego rozporządzenia, dokonana rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z 27 października 2005 r. (Dz. U. 2005 r. Nr 219 poz. 1872). Istotna okazała się treść § 2 ust. 3, stanowiąca, że w sprawach, w których strona korzysta z pomocy prawnej udzielonej przez adwokata ustanowionego z urzędu, opłaty adwokackie podwyższa się o stawkę podatku od towarów i usług przewidzianą dla tego rodzaju czynności, tj. przewidzianą w art. 41 ust. 1 w związku z art. 5 ust. 1, art. 8 ust. 1 i art. 15 ustawy o VAT.

Obowiązujący od 15 listopada 2005 r. paragraf drugi rozporządzenia określa przesłanki orzekania przez sąd o wysokości opłat adwokackich w sposób całościowy, różnicując wyraźnie oba rodzaje zastępstwa prawnego. Nakaz podwyższenia wynagrodzenia o stawkę podatku VAT dotyczy tylko pomocy prawnej udzielonej z urzędu, a więc nie dotyczy zastępstwa adwokackiego z wyboru. Istotne argumenty przemawiają za tym, że takie unormowanie było zamierzone przez prawodawcę. Znane mu bowiem były wątpliwości prawne przedstawiane przez niektórych przedstawicieli doktryny, a nawet sugestie wskazujące na potrzebę unormowania wpływu opodatkowania usług prawniczych na wysokość opłat adwokackich. Zdezaktualizował się także argument oponentów uchwały z 10 lutego 1995 r. (III CZP 4/95), podkreślający fakt późniejszego wejścia w życie ustawy wprowadzającej nowy podatek od towarów i usług, gdy obowiązywało już rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z 4 czerwca 1992 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie w postępowaniu przed organami wymiaru sprawiedliwości (Dz. U. 1992 r. Nr 48 poz. 220). Nowelizacja § 2 rozporządzenia musiała więc nastąpić przy uwzględnieniu tych uwarunkowań.

Podstawowe znaczenie mają także wyraźne różnice między zastępstwem prawnym udzielonym z urzędu a zastępstwem prawnym z wyboru, odnoszące się w szczególności do podstawy umocowania, ustania zastępstwa oraz wysokości opłat.

Ustanowienie zastępstwa adwokackiego z urzędu następuje orzeczeniem sądu, w ramach stosunku publicznoprawnego. Sposób pokrycia kosztów pełnomocnika uzależniony jest wówczas od wyniku sprawy i skuteczności egzekucji, przy czym reprezentowana strona nie bierze udziału w tej operacji; koszty te finalnie ponosi bądź przegrywający przeciwnik, bądź Skarb Państwa (art. 122 kpc oraz § 19-21 rozporządzenia). Nie ma tu możliwości umownego włączenia w skład kosztów zastępstwa podatku VAT. Ponadto ponoszone przez Skarb Państwa koszty nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata ustanowionego z urzędu są wyraźnie niższe niż koszty adwokackie obciążające stronę przegrywającą gdyż nie mogą przekraczać wymiaru 150% stawki minimalnej (§ 19 pkt 1 rozporządzenia), podczas gdy umówione wynagrodzenie adwokackie może sięgać sześciokrotnej stawki minimalnej (§ 2 ust. 2 rozporządzenia).

Jest oczywiste, że nie można różnicować obowiązków profesjonalnych adwokata w zależności od rodzaju zastępstwa prawnego, należy jednak zaakcentować, że adwokata działającego z wyboru łączy ze stroną umowa określająca jego wynagrodzenie w granicach dopuszczalnej, szerokiej autonomii. Sąd orzekający w istocie nie może ingerować w sferę uprawnień równorzędnych podmiotów do określenia w drodze umowy ich wzajemnych zobowiązań. Sąd jest natomiast decydentem w sferze określania wysokości kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata, podlegających zasądzeniu od strony przegrywającej sprawę na rzecz strony wygrywającej (art. 98 § 1 i 3 kpc). Wynagrodzenie adwokackie nie zawsze podlega zwrotowi w wysokości określonej w umowie. Nie tylko z racji obowiązywania reglamentowanych stawek (art. 98 § 3 i 4 kpc), lecz także wskutek niezwiązania sądu wysokością umówionego wynagrodzenia. Po nowelizacji art. 109 kpc (dodaniu § 2) sąd samodzielnie określa wysokość kosztów poniesionych przez stronę reprezentowaną przez adwokata, biorąc pod uwagę niezbędny nakład pracy pełnomocnika oraz czynności podjęte przez niego w sprawie, a także charakter sprawy i wkład pełnomocnika w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia (por. też § 3 ust. 1 rozporządzenia).

Wysokość wynagrodzenia adwokackiego została wiążąco określona w omawianym rozporządzeniu (art. 98 § 4 kpc), wydanym na podstawie art. 16 ust. 2 i 3 oraz art. 29 ust. 2 ustawy z 26 maja 1982 r. - Prawo o adwokaturze (Dz. U. 2002 r. Nr 123 poz. 1058 ze zm.). Unormowanie to jest wyłączne i wyczerpujące, także w odniesieniu do opodatkowania usług adwokackich podatkiem od towarów i usług (VAT). Zaświadcza o tym treść § 2 ust. 3 rozporządzenia, wskazująca, że wpływ opodatkowania na wysokość wynagrodzenia adwokackiego musi być wiążąco określony tylko w tym akcie prawnym. Prawodawca zadecydował, że wpływ tego opodatkowania dotyczy tylko pomocy prawnej ustanowionej z urzędu. W konsekwencji opłata, zasądzana na rzecz strony reprezentowanej przez adwokata z wyboru, ustalana według wskazań zamieszczonych w § 2 ust. 1 i 2 rozporządzenia, nie zostaje podwyższona o stawkę podatku od towarów i usług przewidzianą dla tego rodzaju czynności w ustawie o VAT. W tym zakresie podatek VAT nie wchodzi w skład zwracalnego wynagrodzenia adwokackiego (art. 98 § 3 kpc). Nie stanowi też wydatku, ponieważ jest świadczeniem publicznoprawnym. Podobne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 21 grudnia 2006 r. III CZP 127/2006 (Monitor Prawniczy 2007/9 poz. 516), stwierdzając, że sąd przyznaje biegłemu będącemu podatnikiem w zakresie podatku od towarów i usług wynagrodzenie bez uwzględnienia tego podatku. (Uchwała Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 25 stycznia 2007 r., III CZP 95/2006)

czwartek

Adwokat – wypadek w drodze do pracy

Adwokatowi wykonującemu zawód indywidualnie lub wspólnie z innym adwokatem nie przysługiwały świadczenia przewidziane w ustawie z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych

Wyrokiem z dnia 25 lipca 2002 r. (...) Sąd Okręgowy - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu oddalił odwołania wnioskodawczyń Ewy P.-B. i Katarzyny B. od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych-Oddziału w W., w których odmówiono im prawa do jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku w drodze do pracy Andrzeja B., męża i ojca wnioskodawczyń, oraz przyznania Katarzynie B. prawa do renty rodzinnej wypadkowej, wskazując, że nie zostało wykazane, iż zdarzenie, w wyniku którego Andrzej B. poniósł śmierć, wywołane zostało przyczyną zewnętrzną, a nadto że art. 9 ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Tekst jednolity: Dz. U. 1983 r. Nr 30 poz. 144 ze zm.) nie ma zastosowania do adwokatów wykonujących zawód indywidualnie. Na skutek odwołania wnioskodawczyń Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wyrokiem z dnia 29 kwietnia 2004 r. uchylił zaskarżony wyrok z przyczyn proceduralnych i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu we Wrocławiu do ponownego rozpoznania, podzielając w uzasadnieniu wyroku stanowisko Sądu pierwszej instancji, że świadczenia przewidziane ustawą z dnia 12 czerwca 1975 r. przysługują wyłącznie adwokatom - członkom zespołów adwokackich. Po ponownym rozpoznaniu sprawy, Sąd Okręgowy we Wrocławiu ponownie oddalił odwołania wnioskodawczyń, podtrzymując stanowisko co do wykładni ustawy wypadkowej dokonane przy poprzednim rozpoznawaniu sprawy, podzielone przez Sąd Apelacyjny (wyrok z dnia 4 sierpnia 2004 r. (...)). Według ustaleń Sądu, Andrzej B. od dnia 4 maja 1993 r. wykonywał zawód adwokata w indywidualnej kancelarii adwokackiej. W dniu 16 października 1997 r. jadąc do Sądu Rejonowego w B., po usunięciu usterki samochodu, stracił przytomność i nie odzyskawszy jej zmarł. Decyzją z dnia 17 lutego 1998 r. organ rentowy przyznał wnioskodawczyni Katarzynie B. prawo do renty rodzinnej na podstawie przepisów ustawy z dnia 18 grudnia 1976 r. o ubezpieczeniu społecznym osób prowadzących działalność gospodarczą oraz ich rodzin (Tekst jednolity: Dz. U. 1989 r. Nr 46 poz. 250 ze zm.), a decyzją z dnia 23 lutego 1998 r. odmówił wnioskodawczyniom prawa do jednorazowego odszkodowania. W odwołaniach wnioskodawczynie dochodziły uznania, że śmierć Andrzeja B. nastąpiła w wyniku wypadku w drodze do pracy, powołały się również na orzecznictwo Sądu Najwyższego co do zrównania w systemie ubezpieczeń społecznych adwokatów prowadzących indywidualne kancelarie z adwokatami wykonującymi zawód w zespołach adwokackich. Argumenty te podniosły również w apelacji od wyroku Sądu Okręgowego, zarzucającej naruszenie prawa materialnego - art. 24 w związku z art. 37 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. - Prawo o adwokaturze (Tekst jednolity: Dz. U. 2002 r. Nr 123 poz. 1058 ze zm.) i art. 42 ustawy wypadkowej, polegające na przyjęciu, że roszczenie odszkodowawcze z tytułu wypadków przy pracy nie przysługują członkom rodzin adwokatów wykonujących zawód w indywidualnej kancelarii adwokackiej, gdy tymczasem sytuacja prawna adwokatów jest jednakowa niezależnie od formy organizacyjnej wykonywania zawodu oraz art. 32 w związku z art. 67 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, polegające na nierównoprawnym traktowaniu adwokatów w zakresie zabezpieczenia społecznego w zależności od formy wykonywania zawodu.

Wyrokiem z dnia 8 lutego 2006 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu oddalił apelację, wskazując że zgodnie z art. 386 § 6 kpc ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania wyrażone w uzasadnieniu wyroku sądu drugiej instancji uchylającego wyrok i przekazującego sprawę do ponownego rozpoznania wiążą zarówno sąd, któremu sprawa została przekazana, jak i sąd drugiej instancji przy ponownym rozpoznaniu sprawy. Tym samym wyrok Sądu Okręgowego, uwzględniający stanowisko Sądu Apelacyjnego co do wykładni przepisów ustawy wypadkowej, nie budzi wątpliwości. W skardze kasacyjnej od powyższego wyroku, wnioskodawczynie, zarzucając naruszenie prawa materialnego - art. 24 ust. 1 w związku z art. 37 ustawy Prawo o adwokaturze i art. 42 ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. oraz w związku z art. 2, 32 i 67 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. 1997 r. Nr 78 poz. 483 ze zm.), przez przyjęcie, "że adwokat prowadzący indywidualną kancelarię posiada odmienne uprawnienia z tytułu ubezpieczenia społecznego, przy tych samych obowiązkach i obciążeniach, niż adwokat zatrudniony w zespole adwokackim, i bezpodstawne różnicowane sytuacji prawnej tych osób - przy alternatywnej możliwości wykonywania tego samego zawodu (...)" oraz naruszenie prawa procesowego - art. 45 oraz 176 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej w związku z art. 386 § 6 kpc oraz w związku z art. 392 kpc (w brzmieniu do dnia 5 lutego 2005 r.), przez "pozbawienie wnioskodawczyń prawa do rozpatrzenia sprawy przez niezależny, niezawisły sąd i prawa do weryfikacji orzeczenia w drodze odwołania do Sądu drugiej instancji, w wyniku związania sądu pierwszej i drugiej instancji rozpoznającego sprawę ponownie (po uchyleniu wyroku i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania), wykładnią prawa zawartą w wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu", wniosły o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości jak i poprzedzającego go wyroku Sądu Okręgowego i o przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania wraz z orzeczeniem o kosztach postępowania.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Skarga kasacyjna została oparta na obydwu podstawach wymienionych w art. 398[3] § 1 kpc, tak więc przede wszystkim należało odnieść się do zarzutów naruszenia przepisów postępowania i zbadać czy mogło mieć ono istotny wpływ na wynik sprawy. Niezależnie od oceny trafności zarzutu naruszenia art. 45 oraz art. 176 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej w związku z art. 386 § 6 kpc oraz w związku z art. 392 kpc, należy wskazać, że podstawą skargi kasacyjnej może być naruszenie przepisów postępowania, jeżeli uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Do istnienia tej podstawy kasacyjnej potrzebne jest stwierdzenie, że doszło do naruszenia konkretnego przepisu prawa procesowego, mającego istotne w sensie obiektywnym znaczenie oraz wykazanie, że naruszenie tego przepisu mogło doprowadzić do błędnego rozstrzygnięcia. W rozpoznawanej sprawie nie ma żadnych podstaw, aby stwierdzić naruszenie tych przepisów, pomijając nawet, czy można im przypisywać jakikolwiek wpływ na wynik sprawy. Zarzuty w tej części skargi kasacyjnej, odnosiły się do "pozbawienie wnioskodawczyń prawa do rozpatrzenia sprawy przez niezależny, niezawisły sąd i prawa do weryfikacji orzeczenia w drodze odwołania do Sądu drugiej instancji". W ocenie Sądu Najwyższego tak sformułowanego zarzutu nie można podzielić, gdyż Sąd drugiej instancji prawidłowo zastosował art. 386 § 6 kpc mówiący że "ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania wyrażone w uzasadnieniu wyroku sądu drugiej instancji wiążą zarówno sąd, któremu sprawa została przekazana, jak i sąd drugiej instancji, przy ponownym rozpoznaniu sprawy". Z kolei art. 392 kpc w brzmieniu do dnia 5 lutego 2005 r. stanowił iż "od wydanego przez sąd drugiej instancji wyroku lub postanowienia w przedmiocie odrzucenia pozwu albo umorzenia postępowania kończących postępowanie w sprawie przysługuje kasacja do Sądu Najwyższego, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej", a w rozpatrywanej sprawie wnioskodawczynie skorzystały z prawa wniesienia skargi kasacyjnej na mocy art. 398[1] kpc, co czyni zarzut niezrozumiałym.

Rozważając natomiast zarzucane w skardze kasacyjnej naruszenie przepisów prawa materialnego należy ogólnie i wstępnie zauważyć, iż sytuację prawną adwokatów regulują przepisy ustawy z dnia 26 maja 1982 r. - Prawo o adwokaturze, stanowiąc w art. 1, że adwokatura powołana jest do udzielania pomocy prawnej, współdziałania w ochronie praw i wolności obywatelskich oraz w kształtowaniu i stosowaniu prawa. Zawód adwokata polegający na świadczeniu pomocy prawnej osobom fizycznym, podmiotom gospodarczym oraz jednostkom organizacyjnym wykonywany jest w kancelarii adwokackiej, w zespole adwokackim oraz w spółce cywilnej, jawnej, partnerskiej lub komandytowej, przy czym wspólnikami w spółkach cywilnej, jawnej i partnerskiej oraz komplementariuszami w spółce komandytowej mogą być wyłącznie adwokaci lub adwokaci i radcowie prawni, a także prawnicy zagraniczni wykonujący stałą praktykę na podstawie ustawy z dnia 5 lipca 2002 r. o świadczeniu przez prawników zagranicznych pomocy prawnej w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. 2002 r. Nr 126 poz. 1069), a wyłącznym przedmiotem działalności takich spółek jest świadczenie pomocy prawnej (art. 4 ust. 1 i 2 oraz art. 4a ust. 1 ustawy). Kwestię ubezpieczenia społecznego adwokatów - członków zespołów i ich rodzin reguluje art. 24, który stanowił w ustępie 1, iż adwokaci (członkowie zespołów) i ich rodziny mają na równi z pracownikami prawo do świadczeń z tytułu ubezpieczenia na wypadek choroby, macierzyństwa i ubezpieczenia rodzinnego oraz z tytułu powszechnego zaopatrzenia emerytalnego pracowników i ich rodzin, zaś przy ustalaniu prawa do świadczeń i ich wysokości, pracę w zespołach traktuje się jako zatrudnienie, a otrzymywane wynagrodzenie - jako wynagrodzenie z tytułu zatrudnienia. Konsekwencją tej regulacji jest to, iż składki na ubezpieczenie społeczne opłacają zespoły adwokackie, spółki jawne, partnerskie i komandytowe, natomiast adwokaci wykonujący zawód w kancelariach adwokackich lub w spółkach cywilnych opłacają składki osobiście. Te zasady ubezpieczenia społecznego adwokatów - członków zespołów i ich rodzin stosuje się odpowiednio do adwokatów wykonujących zawód w kancelarii adwokackiej oraz w wymienionych wyżej spółkach (art. 37 ustawy). Niezależnie od tego, w jakiej formie prawnej adwokat wykonuje zawód, ma na równi z pracownikami prawo do świadczeń z tytułu ubezpieczenia, z tym że w przypadku adwokatów wykonujących zawód w kancelarii adwokackiej oraz w spółkach wymienionych w art. 4a ust. 1 ustawy, zasady te stosuje się "odpowiednio". Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 23 stycznia 1992 r. II UZP 16/91 (OSNCP 1992/5 poz. 66), stwierdził, że "adwokat, który wykonuje zawód indywidualnie, na podstawie art. 4 ust. 3 ustawy (w obecnym stanie prawnym, uwzględniającym zmiany w ustawie - Prawo o adwokaturze, formy organizacyjne działalności adwokatów reguluje art. 4a ust. 1) i ma uprawnienia emerytalne, podlega obowiązkowi ubezpieczenia społecznego z art. 24 w związku z art. 37 tej ustawy". W uzasadnieniu tego stanowiska powołano się na zasady wynikające z art. 24 i 37 ustawy oraz art. 2 i art. 60 ustawy z dnia 14 grudnia 1982 r. o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin (Dz. U. 1982 r. Nr 40 poz. 267 ze zm.) i zagwarantowane ustawowo prawo adwokatów, także wykonujących zawód indywidualnie, do korzystania z pełnego zakresu świadczeń należnych pracownikowi, przy obciążeniu obowiązkiem świadczeń w ramach tego systemu w postaci składek. Wyrażono również pogląd, że objęcie adwokatów ubezpieczeniem pracowniczym było wyrazem ich uprzywilejowania, a jakiekolwiek zmiany w tym zakresie wymagają interwencji ustawodawczej. Stanowisko to zostało powtórzone w wyroku z dnia 13 czerwca 1997 r. II UKN 200/97 (OSNAPiUS 1998/10 poz. 311).

Przedmiotem orzeczenia Sądu Najwyższego była także kwestia stosowania przepisów ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych do adwokatów wykonujących zawód indywidualnie lub wspólnie z innym adwokatem. W wyroku z dnia 19 marca 1997 r. II UKN 44/97 (OSNAPiUS 1998/1 poz. 23), rozważając treść art. 24 i 37 Prawa o adwokaturze, Sąd Najwyższy stwierdził, że przepisy te nie uznają adwokatów za pracowników, ich pracy w zespołach za zatrudnienie, a ich dochody za wynagrodzenie, przyznając im jedynie prawo do świadczeń w nich wymienionych na równi z pracownikami. Podobną regulację zawiera art. 42 pkt 2 ustawy wypadkowej, który rozszerza jej stosowanie na "nie - pracowników", w tym adwokatów z tytułu pracy w zespołach adwokackich, natomiast nie obejmuje nią adwokatów wykonujących zawód indywidualnie lub wspólnie z innym adwokatem. W ocenie Sądu Najwyższego, w przypadku adwokata wykonującego zawód indywidualnie role pracownika i pracodawcy wzajemnie się przenikają, stąd podobieństwa do stosunku pracy (inaczej niż w relacji adwokat - zespół adwokacki) nie są widoczne. Niesporny jest fakt, że Andrzej B. w chwili śmierci prowadził indywidualną kancelarię adwokacką, a więc nie mógł być traktowany jak pracownik. Przepisy Prawa o adwokaturze, dopuszczając w określonych sytuacjach traktowanie adwokatów jak pracowników, nie przyznały im jednak statusu pracownika we wszystkich sytuacjach prawnych. Z tych względów przepisy ustawy wypadkowej z dnia 12 czerwca 1975 r. nie mają zastosowania do adwokatów wykonujących zawód indywidualnie lub wspólnie z innym adwokatem, a więc w przypadku doznania przez takiego adwokata uszczerbku na zdrowiu, nie przysługuje mu jednorazowe odszkodowanie, o którym mowa w art. 9 i następnych ustawy i tak orzekły w rozpoznawanej sprawie Sądy obu instancji.

Nie można też - w ocenie Sądu Najwyższego - podzielić zarzutu, że wyrok narusza przepisy Konstytucji, w szczególności art. 2, art. 32 i art. 67. Według tych przepisów, Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej, w którym wszyscy są wobec prawa równi i mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne, przy czym nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym oraz gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. Obywatel ma prawo do zabezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego, przy czym zakres i formy zabezpieczenia społecznego określa ustawa. Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 2, 32 i 67 Konstytucji, przez przyjęcie, "że adwokat prowadzący indywidualną kancelarię posiada odmienne uprawnienia z tytułu ubezpieczenia społecznego, przy tych samych obowiązkach i obciążeniach, niż adwokat zatrudniony w zespole adwokackim, i bezpodstawne różnicowanie sytuacji prawnej tych osób", należy wskazać, że zasada równości wobec prawa nie może być rozumiana bezwzględnie. Zasada ta oznacza, że w ten sam sposób winni być traktowani wszyscy, którzy odpowiadają tym samym warunkom. Na gruncie rozpoznawanej sprawy zasada ta nie doznała ograniczenia, w każdym razie rozróżnianie przez prawo ubezpieczeń społecznych sytuacji adwokatów zatrudnionych w zespołach adwokackich i adwokatów wykonujących zawód indywidualnie lub wspólnie z innym adwokatem, nie stanowi naruszenia tej zasady. Zasada równości wobec prawa nie upoważnia bowiem do żądania świadczeń przysługujących pracownikom przez osobę, która nie ma statusu pracownika. Poza tym w art. 32 ust. 1 zdanie 1 Konstytucji, stanowiącym, że wszyscy są równi wobec prawa, nie można upatrywać równości wobec każdego bliżej nieokreślonego prawa, lecz wobec prawa, które ma zastosowanie do podmiotów będących w jednakowej sytuacji prawnej. Sąd Najwyższy w orzecznictwie w sprawach z ubezpieczenia społecznego wielokrotnie odwoływał się do stanowiska Trybunału Konstytucyjnego sformułowanego na tle powyższych zasad. W orzecznictwie Trybunału ukształtował się pogląd, że zasada równości nie ma charakteru absolutnego, a polega na tym, "że wszystkie podmioty charakteryzujące się daną cechą istotną w stopniu równym mają być traktowane równo, a więc według jednakowej miary". Jednakowoż zasada równości "zakłada odmienne traktowanie podmiotów, które nie posiadają wspólnej cechy istotnej". W zakresie drugiej z sygnalizowanych tu zasad (prawo do zabezpieczenia społecznego) Trybunał zwrócił uwagę, że zabezpieczenie społeczne pojmowane jest współcześnie jako system urządzeń i świadczeń służących zaspokojeniu usprawiedliwionych potrzeb obywateli, którzy utracili lub doznali ograniczenia zdolności do pracy, albo zostali obciążeni nadmiernie kosztami utrzymania rodziny. Pomoc społeczna ma w odniesieniu do ubezpieczenia czy zaopatrzenia społecznego charakter uzupełniający. Do problemu zróżnicowania systemów emerytalno-rentowych pomiędzy osobami prowadzącymi działalność gospodarczą a pracownikami odniósł się Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 21 czerwca 2001 r. SK 6/2001 (OTK ZU 2001/5 poz. 121). Przypomniał w nim, że zagadnienie dopuszczalności dyferencjacji systemów emerytalno-rentowych było już analizowane w orzecznictwie Trybunału. Najszerzej wypowiedział się on na ten temat w orzeczeniu z dnia 23 września 1996 r. K. 25/96 (OTK ZU 1997/3-4 poz. 36), wyrażając pogląd, że "swoiste właściwości poszczególnych form aktywności zawodowej (odrębność warunków pracy i sposobów uzyskiwania dochodów) powodują, że niemożność kontynuowania pracy wywołuje w każdej z tych sytuacji inne skutki ekonomiczne i społeczne. Tym samym więc potrzeby różnych grup zawodowych są odmienne i ubezpieczenie powinno je zaspokajać odpowiednio (adekwatnie) do tych odmienności. Odrębności w statusie ubezpieczeniowym poszczególnych grup obywateli, dostosowane do ich rzeczywistych potrzeb, jako uzasadnione przesłankami rzeczowymi, nie powinny budzić co do zasady zastrzeżeń. Przyjęcie jednolitych rozwiązań nie byłoby bowiem sprawiedliwe skoro istnieją obiektywne różnice w sytuacji zawodowej, ekonomicznej i społecznej osób uprawnionych do świadczeń".

Przedstawione uwagi pozwalają w związku z tym na podzielenie prezentowanego już w orzecznictwie stanowiska, według którego adwokaci wykonujący zawód indywidualnie lub wspólnie z innym adwokatem, jako nie - pracownicy, nie korzystali z uprawnień przewidzianych w ustawie z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych.

W tym stanie rzeczy, podzielając stanowisko zajęte w zaskarżonym wyroku, na podstawie art. 398[14] kpc orzeczono jak w sentencji. (Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych

z dnia 3 kwietnia 2007 r., II UK 187/2006)

Adwokat – prawo do emerytury

Sąd Apelacyjny-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Lublinie wyrokiem z dnia 24 stycznia 2007 r. oddalił apelację Zakładu Ubezpieczeń Społecznych-Oddziału w S. od wyroku Sądu Okręgowego w Siedlcach z dnia 23 lutego 2006 r. zmieniającego decyzje pozwanego organu rentowego z 1 grudnia 2005 r. i 5 grudnia 2005 r., w ten sposób, że przyznał ubezpieczonej Bożenie K. prawo do wcześniejszej emerytury od dnia 1 lutego 2005 r. Sądy uznały, iż ubezpieczona, wykonująca zawód adwokata w indywidualnej kancelarii prawnej, spełnia wszystkie przesłanki do uzyskania prawa do wcześniejszej emerytury określone w art. 29 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Tekst jednolity: Dz. U. 2004 r. Nr 39 poz. 353 ze zm., powoływanej dalej jako ustawa emerytalna lub ustawa o emeryturach i rentach). Prawo takie wynika z art. 24 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. - Prawo o adwokaturze (Dz. U. 1982 r. Nr 16 poz. 124, powoływanej jako Prawo o adwokaturze), który zrównuje adwokatów wykonujących zawód w ramach zespołów adwokackich z pracownikami zatrudnionymi w ramach stosunku pracy w zakresie uprawnień do świadczenia z ubezpieczenia społecznego. Regulacja ta dotyczy również adwokatów prowadzących własne indywidualne kancelarie, do których należy ubezpieczona (art. 37 Prawa o adwokaturze). Opierając się na uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 1992 r. II UZP 16/91 (OSNCP 1992/5 poz. 66), oraz art. 29 ust. 1 pkt 1 ustawy emerytalnej, Sąd Okręgowy uznał, że dla celów emerytalnych okres pracy w indywidualnej kancelarii adwokackiej należy traktować na równi z pozostawaniem w stosunku pracy. Podzielając takie stanowisko Sądu pierwszej instancji, Sąd Apelacyjny wskazał dodatkowo, że pomimo zmiany systemu ubezpieczeń społecznych od dnia 1 stycznia 1999 r. adwokaci nie podlegają ubezpieczeniu społecznemu z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej. Aktem prawnym kreującym uprawnienia z ubezpieczenia społecznego adwokatów jest nadal ustawa o adwokaturze, która w art. 24 ust. 1 stanowi, iż adwokaci (członkowie zespołów) i ich rodziny mają na równi z pracownikami prawo do świadczeń z ubezpieczenia na wypadek choroby, macierzyństwa i ubezpieczenia rodzinnego oraz z tytułu powszechnego zaopatrzenia emerytalnego pracowników i ich rodzin. Taka sama regulacja dotyczy adwokatów wykonujących zawód indywidualnie w kancelarii adwokackiej (art. 37 tej ustawy). Stanowisko to zostało potwierdzone w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 1992 r. II UZP 16/91 (OSNCP 1992/5 poz. 66), w której przyjęto, że adwokaci podlegający obowiązkowi ubezpieczenia społecznego na podstawie art. 24 w związku z art. 37 ustawy o adwokaturze mają ustawowo zagwarantowane prawo do korzystania z pełnego zakresu świadczeń należnych pracownikom, przy jednoczesnym obciążeniu stosownymi składkami. Ponadto w uchwale z dnia 27 kwietnia 2004 r. II UZP 2/2004 (OSNP 2004/17 poz. 303), Sąd Najwyższy uznał, że adwokaci nie mieszczą się "w definicji" osób wykonujących wolny zawód w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, w zakresie do którego odsyła art. 8 ust. 6 pkt 3 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Tekst jednolity: Dz. U. 2007 r. Nr 11 poz. 74 ze zm., powoływanej dalej jako ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych). W konsekwencji bezzasadne jest przypisywanie adwokatom statusu prawnego przedsiębiorcy prowadzącego pozarolniczą działalność gospodarczą, który podlegałby ubezpieczeniu społecznemu z tego tytułu. W ocenie Sądu Apelacyjnego, kwestię uprawnień emerytalnych adwokatów w dalszym ciągu reguluje art. 24 ustawy o adwokaturze, co oznacza, że adwokat wprawdzie nie jest pracownikiem, ale jest "on tak traktowany w zakresie świadczeń z ubezpieczenia". Ustawodawca zrezygnował z tworzenia w odniesieniu do zawodu adwokata "odrębnego systemu ubezpieczenia", posługując się "konstrukcją fikcji prawnej, na mocy której adwokaci w zakresie zaopatrzenia emerytalnego nabywają uprawnienia i traktowani są jak pracownicy". W związku tym okoliczność, że adwokat nie jest pracownikiem nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż ma on na równi z pracownikiem prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego, a zatem nie można odmówić mu prawa do wcześniejszej emerytury. W skardze kasacyjnej organu rentowego podniesiono zarzuty naruszenia przepisów prawa materialnego, polegające na błędnej wykładni art. 29 ust. 1 i 2 w związku z art. 46 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach w związku z art. 8 ust. 6 pkt 3 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, wskutek przyjęcia, że adwokaci wykonujący zawód indywidualnie w kancelarii adwokackiej oraz w formie przewidzianej przepisami ustawy o adwokaturze korzystają na mocy art. 24 ust. 1 tej ustawy z wszelkich praw w zakresie ubezpieczeń społecznych przewidzianych dla pracowników zatrudnionych w ramach stosunku pracy, w tym również z prawa do wcześniejszej emerytury zastrzeżonej wyłącznie dla pracowników (art. 29 ust. 2 pkt 1 ustawy emerytalnej). Okolicznością uzasadniającą przyjęcie skargi do rozpoznania jest występowanie w sprawie istotnego zagadnienia prawnego oraz potrzeba wykładni przepisów budzących wątpliwości, w szczególności wyjaśnienie, czy użyte w art. 29 ust. 2 pkt 1 ustawy emerytalnej sformułowanie "byli pracownikami" oznacza również cały krąg osób, którzy pracownikami nie byli, lecz na mocy przepisów szczególnych mają w zakresie ubezpieczeń społecznych "status pracowników", co ponadto w przypadku adwokatów wywołuje rozbieżności w orzecznictwie. Skarżący twierdził, że brak jest podstaw do rozszerzania zakresu podmiotowego normatywnego oddziaływania art. 29 ustawy emerytalnej. Sądy obu instancji pominęły to, że jest to przepis szczególny, wprowadzony na okres od 1 stycznia 1999 r. do 31 grudnia 2007 r. (art. 46 ust. 1 pkt 2 ustawy emerytalnej), powołany do realizacji ściśle określonego celu. Z art. 29 ust. 2 pkt 1 wynika wprost, że dotyczy on wyłącznie pracowników, a więc osób pozostających w stosunku pracy (art. 8 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych). Mając na uwadze wykładnię literalną art. 29 ustawy emerytalnej i jego szczególny charakter nie można zatem wywieść, jak to zrobiły Sądy obu instancji, że emerytura w nim określona przysługuje także adwokatom niebędącym pracownikami. Według przepisów obowiązujących do dnia wejścia w życie ustawy emerytalnej, tj. do dnia 1 stycznia 1999 r., prawo do wcześniejszych emerytur przysługiwało wyłącznie pracownikom pozostającym w stosunku pracy. Równocześnie ustawa emerytalna nie nadała uprawnień do wcześniejszej emerytury żadnej nowej grupie ubezpieczonych, którzy wcześniej, czyli przed dniem jej wejścia w życie, nie posiadali takich uprawnień.

Ponadto, zdaniem skarżącego, w obecnie obowiązującym stanie prawnym co najmniej wątpliwa jest moc wiążąca art. 24 ustawy o adwokaturze, ponieważ od 1 stycznia 1999 r. zreformowany został system ubezpieczeń społecznych, na którego gruncie zmianie uległ też status adwokatów w zakresie ubezpieczeń społecznych. Stosownie do art. 8 ust. 6 pkt 3 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, za osobę prowadzącą działalność gospodarczą uważa się osobę prowadzącą działalność w zakresie wolnego zawodu opodatkowanego z tego tytułu podatkiem dochodowym od osób fizycznych, zryczałtowanym lub na zasadach ogólnych. Z tytułu pracy w ramach indywidualnej kancelarii adwokackiej ubezpieczona podlegała ubezpieczeniu jako osoba prowadząca pozarolniczą działalność i opłacała składkę właściwą dla osób prowadzących taką działalność. Prowadzenie indywidualnej kancelarii adwokackiej jest działalnością zawodową wykonywaną w sposób zorganizowany i ciągły i jest działalnością gospodarczą w rozumieniu art. 2 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz. U. 2004 r. Nr 173 poz. 1807), która jest opodatkowana na zasadach ogólnych określonych w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych. W konsekwencji od wejścia w życie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych norma zawarta w jej art. 8 ust. 6 pkt 3 ma pierwszeństwo przed normą z art. 24 ust. 1 ustawy o adwokaturze. Przemawia za tym "powszechność stosowania normy wyrażonej w art. 8 czyli zasady zgłaszania do ubezpieczenia, forma ubezpieczenia, zasady opłacania składek ich wysokość, zasady opodatkowania, konieczność ewidencjonowania itp.". Oznacza to, że ubezpieczeni wykonujący zawód w ramach indywidualnej kancelarii adwokackiej przed dniem 1 stycznia 1999 r. do celów emerytalnych byli traktowani jak pracownicy, natomiast po dniu 1 stycznia 1999 r. powinni być traktowani jako osoby prowadzące pozarolniczą działalność (zgodnie z charakterem działalności zawodowej i zasadami jej opodatkowania oraz tytułem ubezpieczenia).

W konsekwencji skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania, ewentualnie o uchylenie w całości zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty przez zmianę wyroku Sądu pierwszej instancji i oddalenie odwołania ubezpieczonej w całości.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Skarga kasacyjna ma usprawiedliwione podstawy prawne. Charakter prawny tytułu ubezpieczenia społecznego adwokatów oraz przysługujących im świadczeń z tego ubezpieczenia jest niewątpliwie złożony i kontrowersyjny. Proste odniesienie do regulacji zawartych w art. 24 ust. 1 w związku z art. 37 Prawa o adwokaturze mogłoby wskazywać, że adwokaci, którzy mają na równi z pracownikami prawo do świadczeń, między innymi, z tytułu powszechnego zaopatrzenia emerytalnego pracowników, powinni być traktowani tak jak pracownicy w systemie ubezpieczeń społecznych. Stanowisko takie bywa wywodzone z fikcji prawnej zrównania wykonywania zawodu adwokata w zespołach adwokackich z zatrudnieniem (art. 24 ust. 1 Prawa o adwokaturze), co miało odpowiednie odniesienie także do adwokatów wykonujących zawód w kancelarii adwokackiej oraz w spółkach (art. 37 tego Prawa), z czego w konsekwencji wyprowadza się możliwość korzystania przez adwokatów na równi z pracownikami z pełnego zakresu praw i obowiązków wynikających z tytułu powszechnego zaopatrzenia emerytalnego pracowników i ich rodzin. Prezentując taki pogląd zwracano uwagę, że praca adwokatów miała charakter zatrudnienia, a przeto uzyskiwane z tego tytułu dochody mogły być traktowane jak wynagrodzenie z wykonywanego zatrudnienia, co łącznie wprowadzało adwokatów w obszar podlegania pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu (por. uchwałę składu siedmiu sędziów z dnia 23 stycznia 1992 r. II UZP 16/91 OSNCP 1992/5 poz. 66, uchwałę z dnia 8 listopada 1995 r. II UZP 15/95 OSNAPiUS 1996/11 poz. 158, wyrok z dnia 6 grudnia 1996 r. II UKN 23/96 OSNAPiUS 1997/13 poz. 241, wyrok z dnia 3 października 1997 r. II UKN 284/97 OSNAPiUS 1998/19 poz. 573, czy wyrok z dnia 23 września 1999 r. II UKN 126/99 OSNAPiUS 2000/24 poz. 913). W tej koncepcji wykładni art. 24 ust. 1 i art. 37 Prawa o adwokaturze, adwokatom niejako "bliżej" było do podlegania pracowniczym ubezpieczeniom społecznym, aniżeli ubezpieczeniu społecznemu osób prowadzących działalność gospodarczą. Taka wykładnia art. 24 ust. 1 i art. 37 Prawa o adwokaturze nie mogła utrzymać się po wprowadzonej od 1 stycznia 1999 r. reformie systemu ubezpieczeń społecznych, która zalicza adwokatów do kręgu osób prowadzących pozarolniczą działalność (osób prowadzących działalność w zakresie wolnego zawodu w rozumieniu art. 8 ust. 6 pkt 3 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych lub w charakterze wspólnika jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz wspólników spółki jawnej, komandytowej lub partnerskiej - art. 8 ust. 6 pkt 4 tej ustawy). Osoby wykonujące w tych formach wolny zawód, do których w sposób oczywisty należą adwokaci, prowadzą pozarolniczą działalność i opłacają składki adekwatne do tego rodzaju działalności, przeto podlegają temu tytułowi ubezpieczenia społecznego, z którym nie można łączyć szczególnej możliwości nabywania prawa do emerytury w niższym wieku emerytalnym przewidzianej dla osób spełniających kryteria określone w art. 29 ustawy o emeryturach i rentach. Prowadzi to do wniosku, że w aktualnym stanie prawnym adwokaci nie mogą być objęci odrębnym pracowniczym tytułem ubezpieczenia społecznego ani korzystać na równi z pracownikami ze świadczeń "z powszechnego zaopatrzenia emerytalnego pracowników i ich rodzin" (art. 24 ust. 1 Prawa o adwokaturze) już dlatego, że taki system "zaopatrzenia emerytalnego" od dawna nie funkcjonuje, w tym nie przewiduje go wprowadzony od 1 stycznia 1999 r. system ubezpieczeń społecznych. Ponadto wskutek wprowadzonych zmian systemowych, pracowniczemu tytułowi ubezpieczenia społecznego podlegają wyłącznie pracownicy, tj. osoby pozostające w stosunkach pracy (art. 8 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych). Oznacza to, że regulacje dotyczące świadczeń z ubezpieczenia społecznego pracowników nie mogą być dalej przenoszone na inne grupy ubezpieczonych, chyba że co innego wynika z wyraźnego brzmienia przepisów, które jednak nie usuwają się spod kompleksowej wykładni celowościowo-systemowej. Dotyczy to w szczególności szczególnych uprawnień (przywilejów) z ubezpieczenia społecznego ściśle uwarunkowanych koniecznością legitymowania się pracowniczym statusem prawnym, tj. uzależnionych od pozostawania w stosunku pracy w dacie ubiegania się o nabycie pracowniczych uprawnień z ubezpieczenia społecznego. W tym kontekście w sposób uprawniony wskazuje się, że ustawowe ograniczenie podmiotowego zakresu dopuszczalności wcześniejszego przechodzenia na emeryturę do ubezpieczonych objętych pracowniczym tytułem ubezpieczenia społecznego z art. 29 ustawy o emeryturach i rentach wynikało z założeń i celów reformy powszechnego systemu ubezpieczeń społecznych, który zmierzał do ograniczenia możliwości dalszego nabywania tych szczególnych uprawnień oraz do ich stopniowego "wygaszania" według wyraźnie ustalonych kryteriów. Doprowadziło to w szczególności do uznania za zgodny z art. 2 i art. 32 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, między innymi, art. 29 ustawy o emerytach i rentach w zakresie, w jakim przepis ten nie przewiduje prawa do wcześniejszej emerytury dla ubezpieczonych, którzy przed zgłoszeniem wniosku o to świadczenie byli objęci ubezpieczeniami społecznymi z innego tytułu niż stosunek pracy (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 12 września 2000 r. K. 1/2000 OTK ZU 2000/6 poz. 185). Ściśle pracowniczy charakter prawny możliwości nabycia prawa do emerytury w niższym wieku emerytalnym wynika zatem już z gramatycznego brzmienia (formuły) art. 29 ustawy o emeryturach i rentach, który w pierwotnej wersji dotyczył ubezpieczonych, będących pracownikami, natomiast aktualnie (ust. 2) obejmuje ubezpieczonych, którzy ostatnio przed zgłoszeniem wniosku byli pracownikami (pkt 1) oraz w okresie ostatnich 24 miesięcy podlegania ubezpieczeniu społecznemu lub ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym pozostawali w stosunku pracy co najmniej 6 miesięcy (pkt 2), lub ubezpieczonych, którzy przez cały wymagany okres ubezpieczenia podlegali ubezpieczeniu społecznemu lub ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym z tytułu pozostawania w stosunku pracy (ust. 3). Wszystkie te okoliczności przekreślają koncepcję rozszerzającej wykładni powołanego przepisu na adwokatów, którzy nie są pracownikami, nie opłacają stosownie do reguł pracowniczego tytułu ubezpieczenia społecznego składek od wszelkich uzyskiwanych przychodów z prowadzonej pozarolniczej działalności wykonywanej w ramach wolnego zawodu adwokata, a przeto nie mogą korzystać z uprawnienia do nabywania emerytury w niższym wieku emerytalnym przewidzianego dla osób spełniających kryteria określone w art. 29 ustawy o emeryturach i rentach, których adwokaci niepozostający w stosunku pracy w okresach wymienionych w tym przepisie nie wypełniają. Oznacza to, że na gruncie aktualnego stanu prawnego uprawnienia emerytalne adwokatów podlegają ocenie na podstawie przepisów adresowanych do ubezpieczonych prowadzących pozarolniczą działalność i według zasad adekwatnych do tego tytułu ubezpieczenia społecznego. Uprawnienia te wykluczają podleganie adwokatów pracowniczemu tytułowi ubezpieczenia społecznego w zakresie umożliwiającym nabycie prawa do emerytury w niższym wieku emerytalnym, która przysługuje wyłącznie ubezpieczonym spełniającym "pracownicze" warunki określone w art. 29 ustawy o emeryturach i rentach. Warto tu zwrócić uwagę, że nabycie prawa do pobierania pracowniczej emerytury jest uzależnione od rozwiązania stosunku pracy w związku z przejściem na emeryturę i nabyciem prawa do jej pobierania (art. 103 ust. 2a ustawy o emeryturach i rentach), co nie dotyczy adwokatów, którzy nie rezygnują ze swojego statusu prawnego i na ogół nieprzerwanie kontynuują praktyki adwokackie, a ich uprawnienia emerytalne nie ulegają zawieszeniu według reguł określonych w tym przepisie (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 2004 r. II UZP 2/2004 OSNP 2004/17 poz. 303). Celowe i trafne jest ponadto odwołanie się do historycznej wykładni art. 24 Prawa o adwokaturze, który nawiązywał do ustawy z dnia 23 stycznia 1968 r. o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin (Dz. U. 1968 r. Nr 3 poz. 6 ze zm.), a pod rządem tej ustawy Sąd Najwyższy odmawiał adwokatom prawa do emerytury wcześniejszej, wprowadzonej uchwałą Nr 100 Rady Ministrów z dnia 21 lipca 1978 r. w sprawie wcześniejszego przechodzenia na emeryturę pracowników uspołecznionych zakładów pracy w okresie do dnia 30 czerwca 1979 r. (M. P. 1978 r. Nr 26 poz. 91), argumentując, że adwokat - członek zespołu adwokackiego nie jest pracownikiem, ponieważ nie łączy go z zespołem adwokackim umowa o pracę (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 czerwca 1980 r. II URN 69/80 OSNCP 1981/1 poz. 16). Mając na względzie powyższe okoliczności skład orzekający Sądu Najwyższego podtrzymał stanowisko już wcześniej wyrażone w judykaturze najwyższej instancji sądowej (por. wyrok z dnia 10 lipca 2007 r. II UK 271/2006 OSNP 2008/17-18 poz. 263), że adwokat objęty ubezpieczeniem społecznym na podstawie art. 8 ust. 6 pkt 3 lub 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych nie może nabyć prawa do emerytury w niższym wieku emerytalnym na podstawie art. 29 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Dlatego Sąd Najwyższy wyrokował jak w sentencji na podstawie art. 398[16] kpc. (Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych z dnia 17 września 2007 r., III UK 44/2007).